https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Pogodnej w Bydgoszczy 30 lat czekali na prawdziwą ulicę. Zabawa trwała do późnej nocy - zdjęcia

Adam Szczęśniak
Oficjalne otwarcie ulicy Pogodnej przez jej szczęśliwych mieszkańców
Oficjalne otwarcie ulicy Pogodnej przez jej szczęśliwych mieszkańców Dariusz Bloch
Mieszkańcy Pogodnej na bydgoskim osiedlu Jary 30 lat czekali na ulicę z prawdziwego zdarzenia. I wreszcie się doczekali! Z tej okazji własnym sumptem wyprawili oficjalne otwarcie inwestycji. Był szampan, ksiądz dobrodziej i zabawa do późnej nocy…

Pogodna to ponad 40 numerów domów mieszkalnych, ulica dość rozległa, łącząca się z Nasypową i Słoneczną. Od lat jednak była typową gruntówką, gdzie - po nawet niewielkich opadach - mieszkańcy brodzili w błocie, nie mówiąc o innych uciążliwościach.

- Mieszkam tu 40 lat, mój mąż Władysław jeszcze dłużej. Odkąd pamiętam rozmawialiśmy z sąsiadami i marzyliśmy o ulicy z prawdziwego zdarzenia. Jakieś 30 lat temu zaczęliśmy chodzić wokół sprawy z panem Baldwinem Iwickim – opowiada Ewa Koźlak, mieszkanka Pogodnej.

Osiedlem Jary, jak i wieloma innymi poza centrum, władze Bydgoszczy mało się jednak interesowały. Pieniędzy zwykle brakowało, a potrzeb w mieście było zawsze mnóstwo.

- Ale pod koniec kadencji prezydenta Konstantego Dombrowicza (druga połowa 2010 roku – red.) coś wreszcie zaczęło się dziać. Wykupiono grunty, planowano budowę, ogłoszono przetarg. Pamiętam, że na nasze zaproszenie był u nas prezydent Dombrowicz, były media. W takich eleganckich butach brodził w naszym codziennym błocie. Wtedy obiecał, że na ulicę się doczekamy – dodaje Ewa Koźlak.

W grudniu 2010 r. Dombrowicza w fotelu prezydenta zastąpił jednak Rafał Bruski. - I inwestycja stanęła. Były podobno inne potrzeby. Nie ustawaliśmy jednak w staraniach. Chodziliśmy z mężem, z panem Iwickim, a także z panem Janem Soblem po urzędach, wydeptywaliśmy ścieżki, przypominaliśmy o sobie. Niestety, wciąż czegoś brakowało. Wiele mediów podłączaliśmy na własny koszt, robiliśmy dużo w tzw. czynie społecznym. Chcieliśmy nawet dostać ulicę w projekcie „50/50” lub „75/25”, czyli współfinansować ją, ale też nie doszło to do skutku. Przede wszystkim dlatego, że na Pogodnej mieszkało wielu starszych, mniej zasobnych mieszkańców. Dopiero w ostatnich latach wprowadziło się tu trochę młodszych – wyjaśnia Ewa Koźlak.

Władze miasta, przy wsparciu Rady Osiedla Wilczak-Jary i jej przewodniczącego Jarosława Cholewczyńskiego, doprowadziły jednak ostatecznie do budowy ulicy.

- W ubiegłym roku pojawili się u nas gazownicy i zaczęli wymieniać przyłącza. Dopytaliśmy i okazało się, że to już pod nową inwestycję. Nie wierzyliśmy własnemu szczęściu, ale dopiero 15 stycznia tego roku, gdy pojawiły się ekipy budowlane i materiały do budowy ulicy, mogliśmy się naprawdę cieszyć. Wtedy sobie obiecaliśmy, że jak skończą, zrobimy na ulicy wielki bal – śmieje się nasza rozmówczyni.

Drogowcy uwinęli się w 8 miesięcy. Ulica Pogodna jest wyłożona kostką, są nowe lampy, ażurowe płyty zdobią miejsca parkingowe.

Wreszcie się doczekaliśmy. Możemy dojechać do domów i przejść suchą stopą. 30 lat czekaliśmy, ale się doczekaliśmy. Jesteśmy wdzięczni miastu, panu prezydentowi Rafałowi Bruskiemu, że i do nas dotarła tak potrzebna inwestycja. Z tego co słyszałam, znalazły się na nią pieniądze unijne. Tak czy owak, wreszcie na Pogodną dotarły pogodne nastroje – żartuje Ewa Koźlak.

W miniony piątek mieszkańcy na własną rękę urządzili sobie oficjalne otwarcie ulicy. Postawili długi stół, naznosili potraw, ciast i napojów. Nową ulicę najpierw oblał szampan z toastów, a o 19.00 przyjechał ks. Maciej Kulczyński, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego z Nakielskiej i poświęcił „cud” na Jarach.

Mieszkańcy Pogodnej w Bydgoszczy 30 lat czekali na prawdziwą ulicę. Zabawa trwała do późnej nocy - zdjęcia
Dariusz Bloch
Mieszkańcy Pogodnej w Bydgoszczy 30 lat czekali na prawdziwą ulicę. Zabawa trwała do późnej nocy - zdjęcia
Dariusz Bloch

- Zabrakło tylko pana Iwickiego, który nie doczekał tego szczęścia. Gdzieś tam z góry jednak wspierał nasze starania. Zabawa w piątek trwała do późnych godzin, a kto nie był, niech żałuje – kończy jedna ze szczęśliwych mieszkanek pięknie wyremontowanej ulicy Pogodnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski