Ponad 150 osób podpisało się pod listem sprzeciwiającym się budowie skateparku przy ulicy Kormoranów na Osowej Górze. Mieszkańcy boją się hałasu i „chuliganki”.
<!** Image 3 align=none alt="Image 223462" sub="Skatepark jeszcze na dobre nie ruszył (jego budowa ma być zakończona do 30 listopada), a już budzi gorące spory wśród mieszkańców Osowej Góry. Twierdzą, że obiekt powstaje zbyt blisko ich domów (Fot.: Dariusz Bloch)">
O nowej inwestycji na Osowej Górze pisaliśmy już dawno. Skatepark powstaje przy ulicy Kormoranów, jest oczekiwany zwłaszcza przez młodzież. Teraz jednak, gdy prace ruszyły, wielu osobom pomysł przestał się podobać.
- Skatepark powstaje tuż przy skarpie, jakieś 30 metrów w linii prostej od najbliższych mieszkań przy ulicy Kormoranów. Protestujemy teraz, bo wcześniej nikt nas nie informował o pomyśle. O tym, co ma stanąć nam pod oknami, dowiedzieliśmy się od operatora koparki, który zaczął tu prace - mówi pani Danuta, mieszkanka ulicy Kormoranów.
<!** reklama>
Mieszkańcy i tak wykazują się cierpliwością, bo od wczesnej wiosny do jesieni pod ich blokami rozrywki szukają najmłodsze dzieci na kilku okolicznych placach zabaw.
- Ale dzieci to jedno, a stukot deskorolek i hałas generowany przez młodzież, to drugie. W dodatku sprawdzaliśmy w Internecie opinie innych mieszkańców, którzy są sąsiadami takich urządzeń i bardzo narzekają na hałas. Producent urządzeń do skateparku, a przecież mają tu stanąć aż cztery takie urządzenia, pisze wprost na swojej stronie, że minimalna odległość do najbliższych zabudowań, to około 200 metrów. Dwieście, a nie trzydzieści - irytuje się pani Danuta.
Takich osób jak ona pod apelem o wstrzymanie prac i przeniesienie ich w inne miejsce podpisało się ponad 150.
- Poza tym właściciele mieszkań obawiają się, że stracą one na wartości, gdyż okaże się, że zamiast atutów - spokoju i otaczającej zieleni - będą mogli zaoferować jedynie hałaśliwe towarzystwo użytkowników skateparku, którego plac oszpeci widok lasu - uważają mieszkańcy, którzy podpisali się pod listem.
Są jednak osoby, które popierają inwestycję. - Wiele osób skarży się, że młodzież jeździ deskorolkami po balustradach i niszczy infrastrukturę - teraz to się powinno zmienić - mówił na łamach „Expressu” Radosław Ginther, szef Rady Osiedla Osowa Góra.
- Dziś dostaliśmy pismo z protestem i jesteśmy zaskoczeni. Przecież ta inwestycja jest realizowana z Programu Inicjatyw Lokalnych i została zgłoszona przez radę osiedla - dziwi się Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta.