https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Bydgoszczy są oburzeni, bo NFZ pozbawia ich dostępu do rehabilitacji

Hanna Walenczykowska
Na Wyżynach rozmowy w sprawie decyzji NFZ toczyły się już w radzie osiedla. Na zdjęciu od lewej: dr Andrzej Zieliński, dr Anna Świergosz-Foksińska oraz przewodniczący rady osiedla Krzysztof Lipiński i członek zarządu Piotr Zajdlewicz
Na Wyżynach rozmowy w sprawie decyzji NFZ toczyły się już w radzie osiedla. Na zdjęciu od lewej: dr Andrzej Zieliński, dr Anna Świergosz-Foksińska oraz przewodniczący rady osiedla Krzysztof Lipiński i członek zarządu Piotr Zajdlewicz Dariusz Bloch
Przychodnie protestują przeciwko decyzji NFZ, który ograniczył wartość ich kontraktów na rehabilitację. Pacjenci będą musieli zapisać się do innych ośrodków i czekać na zabiegi kolejne miesiące.

Kilka dni temu Kujawsko-Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ ujawnił listę placówek, które mają otrzymać kontrakty na rehabilitację. Okazało się, że kilka przychodni, które do tej pory świadczyły te usługi, nie otrzyma kontraktu wcale, a innym znacząco okrojono jego wartość. Przeciwko takiej decyzji pierwsi zaprotestowali mieszkańcy Wyżyn.
[break]
Tracimy aż dwa punkty - wyjaśnia Krzysztof Lipiński, przewodniczący Rady Osiedla Wyżyny.

- W naszej dzielnicy mieszka ponad 32 tysiące mieszkańców, niestety, w większości już niemłodych. Oni czekają od miesięcy na to, by dostać się do rehabilitanta.

Osoby, które były zapisane w kolejce i miały skorzystać z pomocy fizjoterapeuty, będą musiały zapisać się do innej przychodni i czekać kolejne miesiące.

To nie fair - uważa radny Marek Gralik, który wspiera działania mieszkańców Wyżyn. - W tych przychodniach pracują ludzie, teraz stracą pracę. Zwolnienia mogą dotyczyć kilkudziesięciu osób.

Okazuje się, że jest coś jeszcze w tej bulwersującej decyzji NFZ.

Placówki służby zdrowia budowały rehabilitację przez wiele lat - przypomina dr Małgorzata Świątkowska, dyrektor Przychodni „Gdańskiej”. - Na początku tego roku podpisano z nami umowę na pół roku. W maju wszystkie jednostki posiadające rehabilitację złożyły nowe oferty. W Internecie odczytaliśmy wyrok. Wiele miejsc straciło, ale kilka nagle rehabilitację uzyskało. Próbowaliśmy dodzwonić się do jednej z tych jednostek, które mają przejąć kontrakt. Pracownicy byli bardzo zdziwieni, że rehabilitacja ma u nich być od 1 lipca!

Dr Małgorzata Świątkowska podkreśla, że pacjenci będą musieli uzyskać na nowo skierowanie na rehabilitację. Spowoduje to na pewno olbrzymie zamieszanie.

- Uważamy, że skrzywdzono nie tylko pacjentów, ale i nas. Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego - oświadcza dr Małgorzata Świątkowska. - Być może placówki, które złożyły ofertę i ją wygrały zaniżyły kwotę, chcąc wejść na rynek. To nie jest sklep, w którym walczy się na zaniżenie kwoty za pęczek pietruszki czy marchewki. Za tymi groszami kryje się chory człowiek, wymagający rehabilitacji, którą mu się w ten sposób odbiera.
NFZ na pytania dotyczące kontraktów odpowiada tradycyjnie, czyli lakonicznie.

- Kontraktowanie nie zostało jeszcze zakończone, gdyż obecnie trwają procedury odwoławcze - stwierdza Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego NFZ. - Po ich zakończeniu NFZ przeanalizuje sytuację pod kątem zabezpieczenia świadczeń z zakresów rehabilitacji leczniczej i ewentualnej potrzeby ogłoszenia postępowań uzupełniających.

Taka analiza powinna zostać przeprowadzona przed rozstrzygnięciem konkursu, zwłaszcza, że jak się dowiedzieliśmy, przychodnie zostały zaskoczone systemem punktowania ich ofert. Prawdopodobnie NFZ najwyżej punktował zatrudnienie magistra rehabilitacji ze specjalizacją (35 pkt). Tacy specjaliści najczęściej pracują w szpitalach, nie w przychodniach, w których zatrudnia się np. znakomitych masażystów (1 pkt NFZ-u). Zatem system preferował szpitale, m.in., Centrum Onkologii. Dlatego też przychodnie złożą zbiorowy protest przeciwko takiej decyzji NFZ.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BydgoskiPacjent
Nikt tu nie twierdzi, że CO jest niepotrzebne. Ma swoje zadanie spełniać, pomagać pacjentom ze szpitala a jak trzeba to i z rejonu, ale nie mam zamiaru pół miasta się targać autobusem żeby skorzystać z ich usług. Mają swoich pacjentów.
Poza tym mentalność troche rozgranicza poradnie rehabilitacji a konieczność korzystania z Centrum Onkologii (nikomu nie polecam). Trzeba trochę pomyśleć, żeby zrozumieć, że jeśli potrzebuje rehabilitacji nie będę jeździć przez całe miasto żeby się do niej dostać, a przy okazji się 'doprawić' całą tą podróżą.
w
wybe
Nie chciałabym nigdy być pacjentką CO, to dlaczego mam tam jeździć na rehabilitację i to z odległej dzielnicy?
P
Pacjent
Żenujące są te wypowiedzi. Oczywiście placówki nie powinny być likwidowane. Ale skąd ta pewność, że te środki z likwidowanych przychodni dostanie inna? A może po prostu brak środków i trzeba ograniczać świadczenia? A Osobie , która twierdzi , że Jej na dziś Centrum Onkologii nie potrzebne gratuluję. Ale nie wie ta Osoba, czy jutro nie będzie pacjentem tej placówki??? Wtedy zapewne zmieni zdanie. Mentalność ludzi jest bardzo ograniczona.
W
Wes
W czym problem?
Taka rehabilitacja jes w Brudziądzu.
Można przyjechać.
My możemy jechać do Budgoszczy np do stomatoploga to Wy nie możecioe do Grydziądza?
R$ozumiem, że do Torunia Wam "nie wypasda", ale do nas?
b
bydgoszczak
Pewnie ty torunski Janie III Sobieski ze nam sie nalezy- mamy dwa razy wiecej mieszkancow niz twoje piernikowo wiec nalezy sie nam dwa razy wiecej wszystkiego!
O
Osowa Góra
Na Osowej Górze jest gabinet rehabilitacji, ale również nie otrzymał kontraktu. Mielibyśmy wszyscy blisko na rehabilitację, a tak trzeba jeździć do Centrum.Gdzie tu jest mowa o rejonizacji i równym dostępie do świadczeń?
t
taśma
Jakby podsłuchać i nagrać rozmowy przy "służbowych" śniadaniach w C.O. pomiędzy dyrektorem T.P. i dyrektorem Z.P. sprawa byłaby jasna. Jednemu zależy na kasie, drugiemu na stanowisko, jeden jest chorobliwie ambitny i żądny władzy, drugi przebiegły. Ten kulawy duet miała uzdrowić rehabilitacja w PARISIE. Wszystko ma swoją cenę....
m
mirit
Te wszystkie wymagania NFZ to tylko pretekst ,aby nie dać kontraktu albo go zmniejszyć. Gdy przychodnie spełnią jakiś warunek funduszu zaraz znajdzie się jakiś inny, którego według NFZ nie spełniają. Podział kontraktów wynikał nie z przyczyn racjonalnych, tylko z siły przebicia i "dojść" szefów placówek. Dlaczego są rejony miasta gdzie skumulowano po kilka placówek rehabilitacyjnych, a w innych jak kilkudziesięciotysięczne Wyżyny i Glinki nie ma teraz żadnej? Czemu coś co od wielu lat w miarę dobrze funkcjonowało, do czego tysiące mieszkańców naszego miasta się już przyzwyczaiło, likwidować jednym podpisem urzędnika? Czy ten urzędnik zza swojego biurka widzi łzy starych, schorowanych ludzi, którzy nie są w stanie dojść dalej niż do swojej przychodni? Czy widzi on niedowierzanie osób obłożnie chorych, którzy jednym jego podpisem zostali pozbawieni pomocnej dłoni rehabilitanta w swoim domu, z którego nie są w stanie wyjść? Czy gdzieś tam w pięknych murach NFZ biją jeszcze serca, które są w stanie to zrozumieć?
B
BydgoskiPacjent
Komu z Wyżyn centrum Onkologi jest potrzebne? Jak potrzebuje rehabilitacji to znaczy, że nie jestem na tyle sprawny żeby gdziekolwiek dojechać. W d*** mam centrum onkologi, niech sobie masują swoich pacjentów, "Przyjazna" jest przychodnią od lat znakomicie spełniająca swoje zadanie! Obsługuje mnóstwo pacjentów. Bez niej widzę wielki problem na naszym osiedlu!!!
b
basen
Centrum Onkologii potrzebuje kasy na otwarty z pompą kompleks rehabilitacyjny. Mieszkańcy to zrozumieją i będą jeździć nową linią tramwajową.
J
Jan2
Tak, to skandal.
Jak to możliwe, że w mieście znacznie większym od Lublina coś się likwiduje.
Rozumiem, że gdzie indziej.
Ale w Bykdoszczy?
Przecież temu miastu się NALEŻY, to miasto na to zasługuje!!!
Tak, to rzeczywiście skandal.
l
longina
To absolutny skandal co wyrabia NFZ! Jak można zabierać możliwość rehabilitacji pacjentom na tak dużym osiedlu??? Co? trzeba limity przekazać na Centrum Onkologii? Bo tam się duże wybudowało !?Już się podpisałam pod protestem w tej sprawie w przychodni Ogrody i zachęcam innych. Bardzo dobrze ,że rada osiedla i media zainteresowały się sprawą .Takie bzdury i postępowanie trzeba nagłaśniać.
Z
ZUZA
TO SKANDAL CO WYPRAWIA BYDGOSKI NFZ!!!!!!!! PLACIMY SKLADKI A ONI ROBIĄ SOBIE CO CHCA JAK MOZNA POZBAWIĆ STARSZE NIEDOLĘŻNE OSOBY DOSTĘPU DO KORZYSTANIA Z REHABILITACJI NIE MÓWIAC JUŻ O OSOBACH PO WYPADKACH I OPERACJACH ZAPOTRZEBOWANIE Z ROKU NA ROK ROŚNIE A NIE MALEJE!
J
Jolcia
Pewnie muszą sobie znowu przyznać wysokie preie, więc kasy na leczenie nie dadzą.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski