- Jeżeli sytuacja się nie poprawi, gotowi jesteśmy protestować, włącznie z zablokowaniem firmy - ostrzegają zdesperowani mieszkańcy Siernieczka. - Nie może być tak, że przez uciążliwe sąsiedztwo nasze życie zamykamy w czterech ścianach, nie mogąc nawet wyjść do ogrodu.
Trzy lata na ringu
Remondis przy ul. Inwalidów prowadzi m.in. segregację odpadów oraz ich kompostowanie. Wiąże się to z uciążliwymi zapachami, które roznoszą się po okolicy.
- Problem jest tylko podczas ciepłych dni, ale nie oznacza to, że nie jest uciążliwy. Wprost przeciwnie - mówi „Expressowi” Maciej Charczuk, mieszkający na Siernieczku. - Boksujemy się z nimi już trzy lata. Byliśmy na wycieczce, widzieliśmy inwestycje, które poczyniła firma. Niestety czuć, że nie są skuteczne. Nie rozumiem, jak ktoś mógł wydać zgodę na lokalizację tego typu zakładu w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych.
Mieszkańcy narzekają, że są dni, w których nie mogą otworzyć okien. Tak było choćby trzy dni temu.
Wiemy, działamy
Remondis nie chowa głowy w piasek.
- Zdajemy sobie sprawę z problemu, borykamy się z nim od kilku lat - zapewnia Bożena Pawlak, odpowiadająca w spółce m.in. za ochronę środowiska. - Kompostownia, pierwotnie zlokalizowana pod chmurką, została już obudowana, zainstalowaliśmy też filtry. Do tej pory na modernizację wydaliśmy już ponad trzy miliony złotych, a to nie koniec.
Skąd więc uciążliwe dla okolicznych mieszkańców zapachy?
- Podejrzewamy, że jest to spowodowane nie przez kompostownię, ale przez sortownię odpadów. Pozostał nam jeszcze jeden odcinek, który musimy również zamknąć pod dachem. Rozmawialiśmy już o tym, kiedy rozpoczęły się upały. Postaramy się to zrobić jak najszybciej - zapowiada Bożena Pawlak.
Remondis podejrzewa też, że przykre zapachy to nie tylko sprawa jego działalności. Sygnały o odorze dotyczą również godzin nocnych, kiedy firma nie pracuje...
Co na to ochrona środowiska?
- Do tej pory odnotowaliśmy dwa zgłoszenia, w tym jedno od mieszkańców, a drugie przekazane przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego - informuje Małgorzata Witkowska, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - Wczoraj z informacją o odorze zadzwonił mieszkaniec Siernieczka, co odnotowaliśmy jako kolejne zgłoszenie problemu. Zasadność skargi została potwierdzona w toku wizji lokalnej.
Norm brak
W Polsce nie ma norm odorowych. Z drugiej strony uciążliwość, bo o niej mówimy w kontekście Remondisu, odczuwana jest bardzo różnie. Niewątpliwie w miesiącach letnich mieszkańcy Siernieczka mogą uważać sąsiedztwo kompostowni jako bardzo uciążliwe.
Czy Remondis może spodziewać się wizyty służb chroniących środowisko?
Jesteśmy zdesperowani. Jeżeli sytuacja się nie poprawi, rozważymy protesty, z zablokowaniem firmy włącznie. - Maciej Charczuk
- Kontrola spółki, prowadzącej działalność przy ul. Inwalidów, została ujęta w rocznym planie działań kontrolnych WIOŚ na rok 2016. Kontrole tego typu obiektów są zawsze bardzo szczegółowe, bardzo wnikliwie sprawdzane są wszystkie elementy, mogące mieć wpływ na wzrost uciążliwości odorowej - informuje Małgorzata Witkowska.
- Czy mieliście wpływ na lokalizacje kompostowni? -dociekamy.
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie uczestniczy w opiniowaniu lokalizacji takich obiektów jak kompostownie - wyjaśnia Małgorzata Witkowska. - Organy inspekcji ochrony środowiska nie wydają również zgody ani żadnych zezwoleń na prowadzenie tego typu działalności.
