To jest banalne stwierdzenie, że statystyka (nie matematyka) w ustach anonimowego policjanta urasta do myśli przewodniej wszystkich wysoko postawionych kontrolerów z policji. Można stawiać jakieś cele dziennikarzom, nauczycielom, każdy z nas sobie w życiu stawia cele... Jak postawić cel lekarzowi? „Masz pan/pani operować 50 ludzi dziennie ze skutkiem pozytywnym”? To absurd.
Tymczasem Komenda Główna Policji rozsyła do podległych sobie jednostek tak zwane „mierniki”. To jest rodzaj poprzeczki. Miernik nr 7 oznacza, że jakaś jednostka musi namierzyć-zdobyć-zarekwirować np. ponad 200 kilogramów narkotyków. Pisma kierowane przez KGP do komendantów wojewódzkich są niejawne, ale wiadomo, że jeśli komenda powiatowa albo miejska się zwyczajnie „opuszcza”, czyli celu nie realizuje, to trzeba ją pogonić, bo „praca operacyjna” leży. Jak patrzę na ostatnie komunikaty naszej komendy miejskiej, to wiem, że „miernik” został przekroczony. Tylu ujawnionych handlarzy narkotykami nie było.
I miernik nic do tego nie ma.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 7
