MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michalski skoczył na igrzyska

sławomir kabat
- Wypełnienie minimum olimpijskiego to dla mnie bardzo ważny przystanek na igrzyska - mówił po zwycięskim konkursie skoku o tyczce zawiszanin Łukasz Michalski.

- Wypełnienie minimum olimpijskiego to dla mnie bardzo ważny przystanek na igrzyska - mówił po zwycięskim konkursie skoku o tyczce zawiszanin Łukasz Michalski.

Pomimo niesprzyjającej wietrznej i chłodnej aury podczas XII Europejskiego Festiwalu Bydgoszcz Cup ustanowiono cztery kwalifikacje na igrzyska olimpijskie - których autorami było m.in. dwoje bydgoszczan.<!** reklama>

Hitem zawodów miał być konkurs skoku o tyczce mężczyzn, z udziałem mistrza świata Pawła Wojciechowskiego i czwartego zawodnika mistrzostw Łukasza Michalskiego. Organizatorzy chcieli pomóc zawodnikom w ustanowieniu jak najlepszych wyników i pierwotnie zakładali, że rozbieg zostanie ustawiony przed trybuną A. Jak się okazało, w tym miejscu wiał boczny wiatr i ostatecznie tyczkarze pozostali na swoim starym miejscu.

Klubowa skocznia okazała się szczęśliwa dla Łukasza Michalskiego, który wygrał z wynikiem 5,72 wypełniając przy okazji minimum na igrzyska (trzykrotnie strącił 5,82). Mistrz Polski pokonał wicemistrza Europy Maksyma Mazuryka (Ukraina) - 5,62 i mistrza świata Pawła Wojciechowskiego (Zawisza) - 5,62.

- Wypełniając minimum na igrzyska kamień spadł mi z serca - powiedział Łukasz Michalski. - Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany. Teraz spokojnie mogę przygotowywać się do igrzysk rezygnując ze startu na mistrzostwach Europy.

Paweł Wojciechowski z kolei uzyskał najlepszy wynik w sezonie, poprawiony o 20 cm, ale na razie nie ma wypełnionego minimum na igrzyska.

- Jestem w formie i stać mnie na więcej - mówił Paweł Wojciechowski. - Brakuje mi tylko większej liczby startów. W tym tygodniu mam zaplanowany występ w Diamentowej Lidze w Oslo (czwartek) i trzy dni później w Lille we Francji.

Największą niespodzianką mityngu był występ kobiecej sztafety 4x400 m w składzie: Patrycja Wyciszkiewicz, Anna Jesień, Agata Bednarek, Iga Baumgart (BKS Bydgoszcz), które uzyskały wynik lepszy o wskaźnika na igrzyska olimpijskie. Wygrały z czasem 3.29,33 (5. w tym roku wynik na świecie!). Ten rezultat nie daje jednak jeszcze prawa startu w Londynie. Drugim decydującym kryterium jest ranking IAAF. Na IO prawo startu ma tylko 16 sztafet na podstawie średniej dwóch najlepszych startów liczonych do klasyfikacji. Na razie drugi wynik Polek jest słaby, ale powtórzenie osiągniętego na Zawiszy na mistrzostwach Europy daje automatycznie paszporty na olimpiadę.

Surową minę dla swoich zawodniczek miał trener Zawiszy i jednocześnie selekcjoner sprinterek Jacek Lewandowski. Polki zajęły 2. miejsce w sztafecie 4x100 m - 43,84, ale popełniły podczas zmian kilka błędów, które ustawiły biało-czerwone na granicy ryzyka ich start na igrzyskach.

- Wypełniliśmy w tym tygodniu w Marsylii minimum na igrzyska (43,78), ale w rankingu jesteśmy dopiero na 16., ostatnim premiowanym miejscu. Mamy nóż na gardle. bo w każdej chwili inny kraj może nas wyprzedzić - powiedziała Marika Popowicz (Zawisza).

Z innych startów zawiszan odnotujmy zwycięstwo Marcina Lewandowskiego w biegu na 800 m - 1.46,14, zwycięstwo sztafety Polski 4x100 m z Dariuszem Kuciem w składzie - 39,12 i słabe wyniki płotkarzy Dominika Bochenka (14,00) i Mariusza Kubaszewskiego (14,06) przy przeciwnym wietrze (-2,2 m/s).

Minimum na igrzyska ponadto ustanowili: młociarka Joanna Fiodorow (1. miejsce w rzucie młotem - 74,18) i Anna Jesień (4. na 400 m ppł - 55,46).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!