Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz o awans i szacunek

Sabina Waszczuk
Jeszcze zanim na dobre rozpoczęło się Euro 2012, nikt w Czechach nie wierzył w sukces tej reprezentacji. Dużo krytycznych słów zebrał Milan Baros. Największym zaufaniem kibice darzą bramkarza Petra Cecha.

Jeszcze zanim na dobre rozpoczęło się Euro 2012, nikt w Czechach nie wierzył w sukces tej reprezentacji. Dużo krytycznych słów zebrał Milan Baros. Największym zaufaniem kibice darzą bramkarza Petra Cecha.

Kiedy Rosja spuściła niezłego łupnia Czechom w pierwszym meczu Euro 2012, wygrywając 4 do 1, nikogo w tym kraju to nie zdziwiło.

- Jak może dobrze grać drużyna, która sprawia wrażenie, jakby spotykała się głównie po to, aby pogadać z kumplami i upić do nieprzytomności - powiedział nam Czech Timotej Sliz, kulturoznawca z wykształcenia. - Od dawna zachowują się jak primadonny. Nie dają z siebie pełnych stu procent.

<!** reklama>Niech żyje bal...

Pierwszy raz od 1996 roku okazało się, że droga do Euro 2012 nie będzie dla nich usłana różami.

W eliminacjach do mistrzostw z trudem wymęczyli remis ze Szkotami (2:2) w walce o drugie miejsce w grupie. Zresztą od dłuższego czasu tam skandal goni skandal.

- Najpierw cztery lata temu po przegranym meczu z Niemcami Tomas Ujfalusi postanowił wyprawić urodziny w dyskotece, na które zaprosił kolegów z reprezentacji i sześć prostytutek - wspomina Timotej, prywatnie kibic piłkarski. - Innym razem po wygranym barażowym meczu do Euro 2012 z Czarnogórą czescy piłkarze z samolotu wysiedli już w sztok pijani, w podartych garniturach, a nawet samych majtkach. Nie zważając na zgromadzonych kibiców i dziennikarzy, odśpiewali piosenkę na temat Radka Drulaka, byłego reprezentanta Czech, który ośmielił się powiedzieć, że obecna kadra do niczego się nie nadaje. Na swoją cześć usłyszał pieśń: „Radek Drulak nie ma siusiaka!”

Nadzieja umiera ostatnia

Kto może w tej drużynie zagrozić polskiej bramce? Najgorzej jest niedoceniać przeciwnika. Czesi udowodnili to w drugim meczu Euro 2012 z Grekami, strzelając w pierwszych ośmiu minutach dwa gole.

- Szyki Polsce popsuć może Tomas Rosicky, o ile z gry nie wykluczy go uraz ścięgna Achillesa - mówi czeski kibic. - Największym problemem jest za to linia ataku, bo Milan Baros promowany przez trenera, bez formy jest raczej obciążeniem dla reprezentacji niż jej podporą. Niestety, nie wiedzieć czemu trener Michal Bilek wciąż mu ufa. Najbardziej liczymy jednak na bramkarza, Petra Cecha, który jest niezwykle silny psychicznie. Jego siłą jest koncentracja w najważniejszych momentach meczu. To bramkarz światowej klasy.

Wydawać by sie mogło, że u Polaków i Czechów, w końcu sąsiadów, zainteresowanie futbolem powinno być podobne. Nic bardziej mylnego.

- Mecze oglądamy, ale raczej w domach. Tylko w Pradze wystawiono kibicom duży ekran. W pubach ich właściciele raczej niechętnie montują telewizory, bo to odwraca uwagę klientów - tłumaczy Timotej. - Gadżetów na samochodach też nie ma. Bez zaufania do reprezentacji nie ma euforii.

Bez wspomnianego entuzjazmu, ale mały apetyt na wyjście z grupy u Czechów się pojawił. Po sąsiedzku i koleżeńsku, ale jednak wróżą zwycięstwo swojej drużynie 2:1.

- To będzie ciężki mecz - przyznaje Timotej. - Trudno będzie powstrzymać trio z Dortmundu. Nie wspominając o polskich bramkarzach. Żaden wybór nie jest dla nas dobry. Obawiamy się Szczęsnego tak samo jak Tytonia, który miał supersezon, i ma mocną psychikę po remisie z Rosją. Jednak i w nas po wygranej z Grekami jest nadzieja na remis, a może i zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!