Kiedy ukazywało się pierwsze wydanie „Expressu Bydgoskiego”, od kilku lat pracowałam w „Pomorskiej”. Oni mieli redakcję przy Warszawskiej, my – przy Śniadeckich. W kioskach obok naszych tytułów leżał jeszcze „IKP – Ilustrowany Kurier Polski” i „Dziennik Wieczorny”. Czwarty tytuł na rynku od początku namieszał, no bo nie dość, że zakłócał istniejący układ – Pomorska i IKP ukazywały się rano, a niezwykle popularny „Dzienniczek” – po południu (od godz. 13 przed kioskami ustawiały się wówczas kolejki!), to jeszcze do grona dziennikarzy doszusowali nowi, część koleżanek i kolegów przeszła do nowego tytułu.
Nie ma co się krygować – „nowych” traktowaliśmy lekko z góry, ale szybko poczuliśmy, co znaczy ta konkurencja: byli szybcy, bardzo miejscy i nie brali jeńców: kiedy złapali temat, to szli jak po sznurku. Dobrze nam wszystkim zrobiła rywalizacja, a najlepiej na niej wyszli Czytelnicy, o których musieliśmy walczyć między sobą; wkrótce także z lokalnym oddziałem „Gazety Wyborczej”. Nic wiec dziwnego, że jeszcze przed porannym kolegium, podczas którego planuje się zawartość jutrzejszego wydania, we wszystkich redakcjach słychać było szelest przewracanych nerwowo stron, a redaktorzy naczelni porównywali, co jest u nas, czego nie ma (bądź – niestety – ma pierwsza) konkurencja.
W pracy byliśmy po przeciwnych stronach, prywatnie – przyjaźniliśmy się, ba – nawet zakładaliśmy rodziny.
Express od pierwszego wydania 30 marca 1990 roku zdobył serca Bydgoszczan przebojem. Kiedy nie można było kupić go w kioskach, przed witryną na ścianie redakcji, gdzie wywieszano aktualne wydanie – kłębił się niezły tłumek. Nagrody, które EB przyznawał w różnych konkursach i plebiscytach zawsze były dumnie eksponowane czy to w pizzerniach, czy gabinetach lekarskich.

Muzotok - Arek Jakubik - Social Media Disco x 5 Deresza
Marka EB ma swoje znaczenie. Dzisiaj także.
Zmiany technologiczne sprawiły, że poza wydanie papierowym każdego dnia wielu bydgoszczan rozpoczyna dzień od strony expressbydgoski.plszukając najnowszych informacji. Bo cały czas mimo upływających lat dziennikarze nie stracili zapału – idą za tematem do końca, najlepiej czują puls naszego miasta. Pytają, drążą, ujawniają, interweniują.
Express się zmienił, inne gazety się zmieniły. Nie ma IKP-a ani Dzienniczka, Wyborcza lokalna jest tylko online. Na placu boju został EB i Pomorska – teraz jako jedna redakcja, ale Express nic nie stracił ze swojej miejskości, a Pomorska – z regionalności. I tylko mnie rozpiera duma, że mogę kierować fantastycznym zespołem ludzi, którzy każdego dnia tworzą dla Was, Drodzy Czytelnicy, dziesiątki newsów, ważnych reportaży, istotnych wywiadów i finezyjnych felietonów. Nadal mamy wiernych Czytelników wersji papierowej, zdobywamy serca kolejnych w wersji online. I to jest fantastyczne!
Nie mogliśmy więc nie zaprosić Wszystkich na nasze/wasze urodziny, bo przecież razem tworzymy Express. W tę niedzielę, w samo południe na najpiękniejszym bydgoskim moście im. Jerzego Sulimy Kamińskiego d. Teatralny uraczyliśmy się wspólnie urodzinowym tortem.