Przypomnijmy, parę tygodni temu pisaliśmy, że część bydgoskich przedsiębiorców - między innymi hotelarze, Wyższa Szkoła Gospodarki i Port Lotniczy Bydgoszcz, wysłali do prezydenta Rafała Bruskiego listy z apelem, by porozumiał się z Markiem Żydowiczem, szefem festiwalu Camerimage i próbował zatrzymać imprezę nad Brdą.
To następstwo podpisania przez Marka Żydowicza listu intencyjnego z prezydentem Torunia i wiceministrem kultury w sprawie utworzenia Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage (więcej pod TYM ADRESEM - klik) (oraz późniejszej decyzji Rafała Bruskiego - miasto obniży finansowanie festiwalu do 500 tys. zł rocznie)
Od 2010 roku podkreślałem wielokrotnie w rozmowach, zarówno z prezydentem Bruskim, a także w wystąpieniach publicznych, że jeśli inne miasto zaoferuje nam lepsze warunki organizacji festiwalu, to, przy braku konkretniejszych działań w Bydgoszczy, będziemy zmuszeni tę propozycję przyjąć.
Prezydent przedsiębiorcom już odpowiedział, przedstawiając swoje racje (więcej pod TYM ADRESEM - klik)
Teraz do przedsiębiorców pisze Marek Żydowicz, dyrektor Festiwalu Camerimage. Odpowiedzialnością obarcza władze Bydgoszczy.
- Od 2010 roku podkreślałem wielokrotnie w rozmowach, zarówno z prezydentem Bruskim, a także w wystąpieniach publicznych, że jeśli inne miasto zaoferuje nam lepsze warunki organizacji festiwalu, to, przy braku konkretniejszych działań w Bydgoszczy, będziemy zmuszeni tę propozycję przyjąć.
Przez osiem lat władze miasta i regionu nie poprawiły infrastruktury obiektów kultury w Bydgoszczy w takim stopniu, by wpływało to na polepszenie warunków organizacji Camerimage.
Marek Żydowicz zwraca w liście uwagę, że co roku trzeba wydawać setki tysięcy złotych na przystosowanie Opery Nova do wymagań stawianych przez branżę filmową.
- Coraz trudniej jest nam zapewnić im nie tylko komfort udziału, ale i bezpieczeństwo na poziomie, który jest standardem w cywilizowanych krajach - pisze Marek Żydowicz.
Zobacz:
Studniówkowa moda w Bydgoszczy 2018 [ZDJĘCIA]. Najlepsze kre...
- Przez osiem lat władze miasta i regionu nie poprawiły infrastruktury obiektów kultury w Bydgoszczy w takim stopniu, by wpływało to na polepszenie warunków organizacji Camerimage. Z tego powodu byliśmy zmuszeni organizować wystawy Davida Lyncha, Bryana Adamsa czy Davida Cronenberga w CSW w Toruniu. Artyści i właściciele wspomnianych kolekcji jednoznacznie stwierdzili, że warunki oferowane przez instytucje bydgoskie są niewystarczające.
Rozmowy o budowie czwartego kręgu Opery rozpoczęły się na początku 2016 roku. Dziś, po dwóch latach, nie mamy ani projektu, ani potwierdzenia sfinansowania całości inwestycji.
Marek Żydowicz odnosi się również do kwestii budowy czwartego kręgu Opery Nova.
- Rozmowy o budowie czwartego kręgu Opery rozpoczęły się na początku 2016 roku. Dziś, po dwóch latach, nie mamy ani projektu, ani potwierdzenia sfinansowania całości inwestycji. Pan Prezydent pisze, że zabezpieczono w budżecie miasta na prace projektowe i wstępne działania na lata 2017 - 2019 kwotę 1,5 mln zł., ale zapomina dodać, że Urząd Marszałkowski, właściciel opery, zarezerwował na ten cel 350 tys. zł. Koszt budowy szacuje się na 40-60 mln zł.
Dyrektor Festiwalu Camerimage odnosi się do podpisania listu intencyjnego z prezydentem Torunia i wiceministrem kultury w sprawie utworzenia Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage.
Zobacz również:
Tak zmieniła się Bydgoszcz. Zobacz porównanie zdjęć satelitarnych
- Pan Prezydent pomija też fakt, że list intencyjny, jaki podpisałem z Premierem Piotrem Glińskim i Prezydentem Michałem Zaleskim nie ma mocy zobowiązania prawnego i co najważniejsze, dotyczy okresu po zakończeniu obowiązywania naszej umowy. W trakcie negocjacji Pan Prezydent nigdy nie podnosił sprawy przenosin festiwalu do innego miasta, nie czynił żadnych w tej sprawie zastrzeżeń. Osobną sprawą jest natomiast jego realność. List intencyjny to jedynie wyraz woli - zaznacza Żydowicz.
Przez 8 lat zainwestowaliśmy w organizację Festiwalu w Bydgoszczy 53 mln złotych, a wkład miasta wyniósł w tym czasie 21.5 mln złotych.
Marek Żydowicz zwraca również uwagę na koszty festiwalu.
- Przez 8 lat zainwestowaliśmy w organizację Festiwalu w Bydgoszczy 53 mln złotych, a wkład miasta wyniósł w tym czasie 21.5 mln złotych. Tylko w roku 2017 ekwiwalent reklamowy, jaki wygenerowało Camerimage dla Bydgoszczy to 24.9 mln złotych. Budżet festiwalu w roku ubiegłym wyniósł 9,1 mln zł, a wkład miasta 2.65 mln zł. Teraz Pan Prezydent proponuje by wkład Miasta wynosił 0,5 mln, a więc ok 6 proc. kosztów organizacji Camerimage. Niech Państwo sami ocenią tę propozycję - czytamy w liście.
Pełna treść listu w galerii:
