Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Osadowski, znany jako "Ludwiczek", nie pójdzie do więzienia. Wyrok bydgoskiego sądu zmieniony

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Są Apelacyjny w Gdańsku uchylił i zmienił wyrok wobec Marcina Osadowskiego, jaki wcześniej zapadł w bydgoskim sądzie okręgowym
Są Apelacyjny w Gdańsku uchylił i zmienił wyrok wobec Marcina Osadowskiego, jaki wcześniej zapadł w bydgoskim sądzie okręgowym Archiwum
Zamiast pół roku pozbawienia wolności, kara w zawieszeniu. Tak zdecydował gdański sąd w sprawie Marcina Osadowskiego, znanego z internetowych występów z kolegą patostreamera, Wojciecha O.

Marcin Osadowski, znany jako "Ludwiczek" nie trafi do zakładu karnego, gdzie pierwotnie miał odbyć wyrok pół roku pozbawienia wolności. Przypomnijmy, że tak zdecydował Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, ale sprawa została skierowana do apelacji - zarówno przez obrońcę, jak i prokuratora - i wyrok w drugiej instancji został zmieniony.

- Sąd Apelacyjny w Gdańsku, II Wydział Karny pod koniec września zawiesił oskarżonemu warunkowo wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący dwa lata i oddał oskarżonego, w tym okresie, pod dozór kuratora zobowiązując go do informowania kuratora o przebiegu okresu próby - informuje gdański sąd.

Na oskarżonym ciążyły zarzuty z powodu jego zachowania i słów, które wypowiedział w lutym 2022 roku podczas wiecu Bydgoskiego Bractwa Kamratów na Starym Rynku. Internetowy patostreamer na bydgoskim Starym Rynku wyciągnął drewnianą pałkę mówiąc: - To jest narzędzie, które trzymał Wojciech O. [podczas wiecu, który miał miejsce w Bydgoszczy pod koniec stycznia ub. roku, red.]. Wojciech powiedział: - Znajdzie się kij na poselski ryj!!! Ten kij tworzy się każdego dnia, to są zapisy wideo sesji parlamentarnych. To są zapisy w aktach, kto jak głosował".

Internetowy duet

Wojciech O. to patostreamer, z zawodu aktor, z którym Marcin Osadowski wspólnie nagrywał i publikował w internecie audycje wideo. W Bydgoszczy Marcin Osadowski był sądzony, m.in. za występ na Starym Rynku, kiedy wspomniał nazwisko poseł Marceliny Zawiszy i fakt nazwania jej przez Wojciecha O. "kur...ą", po czym krzyknął o posłach "chcę ich zabić", zaznaczając, że cytuje aresztowanego O.

- Tu jest Polska a nie Polin! W Polsce nie ma miejsca dla dwóch ani trzech nacji - stwierdził Marcin Osadowski, a następnie wyjął atrapę pistoletu Walther P99 i zaczął skandować: "Śmierć wrogom Polski!".

Bydgoski sąd uznał go winnym tego, że znieważył Marcelinę Zawiszę "słowami powszechnie uznawanymi za obraźliwe", czyli z art. 216 par. 1 kk i za to został ukarany nakazem zapłaty grzywny. Sąd uznał go za winnego publicznego pochwalania przestępstwa "wywierania wpływu na urzędowe czynności konstytucyjnego organu RP groźbą bezprawną". Tu odniesiono się do słów o kiju "na poselski ryj".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Osadowski, znany jako "Ludwiczek", nie pójdzie do więzienia. Wyrok bydgoskiego sądu zmieniony - Gazeta Pomorska