Ciekawość, patologia w rodzinie czy zły wpływ rówieśników. To tylko niektóre czynniki, które wpływają na to, że młodzież sięga po wyskokowe trunki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 82625" sub="W sklepach nie brakuje tabliczek informujących o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim. Niektórzy sprzedawcy jednak tym się nie przejmują, mimo że za złamanie przepisu grożą wysokie kary Fot. Marek Wojciekiewicz">Pić zaczynają coraz młodsi. Niestety, chociaż o tym problemie mówi się sporo, statystyki są przerażające. W środę dyżurny komisariatu na bydgoskim Szwederowie otrzymał telefonicznie zgłoszenie, że na klatce schodowej jednego z bloków przy ulicy Czeskiej leży pijany chłopiec. Okazało się, że na podwórku jest równie pijany jego kolega w tym samym wieku. Obu przewieziono do szpitala. Z ustaleń wynika, że są oni uczniami pierwszej klasy gimnazjum. Niestety, to nieodosobniony przypadek. W powiecie świeckim niejednokrotnie dochodziło do podobnych zdarzeń.
- Przynajmniej raz w miesiącu mamy do czynienia z nietrzeźwym nieletnim - informuje podinspektor Mirosław Joppek, naczelnik sekcji prewencji policji w Świeciu. - Zazwyczaj spotykamy ich przypadkowo podczas patrolu. Najczęściej w godzinach wieczornych i nocnych w pobliżu lokali i parków.
<!** reklama>Pijana młodzież zabierana jest na posterunek. Informowani są o tym ich opiekunowie, którzy przyjeżdżają ich odebrać. Reakcja osób dorosłych bywa różna. Niektórzy jednak nie przejmują się tym zbytnio. - Trudno mówić o średniej wieku nieletnich – podkreśla Mirosław Joppek. - Pić zaczynają już jednak gimnazjaliści. O sprawie powiadamiani są nie tylko rodzice, ale i szkoła oraz Sąd Rodzinny i Nieletnich w Świeciu. Jeżeli natomiast sytuacja powtarza się, zakładamy takiej osobie kartę nieletniego zagrożonego demoralizacją. W ramach tego, kontrolujemy jego zachowanie. Rozmawiamy z rodziną i dyrektorem szkoły, do której uczęszcza.
Ze statystyk policyjnych wynika, że w ubiegłym roku policja miała do czynienia z 26 nieletnimi będącymi pod wpływem alkoholu. W tym roku, jak dotąd, takich osób było dziewięć. Nie wszystkie jednak przypadki wychodzą na jaw. Szczególnie, gdy młodzież pije w domach, u znajomych, czy tam, gdzie funkcjonariusze nie mają dostępu.
O problemie pijących dzieci może też powiedzieć Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. Jego zdaniem, najwięcej takich sytuacji udaje się wykryć wiosną i latem. Wtedy też młodzież zdecydowanie więcej czasu spędza na dworze.
- W razie stwierdzenia, że osoba nieletnia jest pijana, zawozimy ją albo do szpitalnej izby przyjęć, albo od razu do domu - mówi komendant. - Z reguły jedynie pouczamy rodziców, że jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, to wystąpimy do sądu o ograniczenie opieki nad dzieckiem.