Prezydent Andrzej Duda i wicepremier Jarosław Gowin spotkali się we wtorek z przedstawicielami zamkniętych sektorów gospodarki. - Rzeczywiście stajemy jak najbardziej odważnych decyzji dotyczących odmrożenia gospodarki. W tej sprawie i ja, i moi współpracownicy konsultujemy się na bieżąco ze środowiskiem przedsiębiorców, z organizacjami, z branżami – mówił Gowin podczas spotkania.
Od 4 maja otwarty handel detaliczny i siłownie?
Minister rozwoju zapowiedział, że w środę, podczas posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego przedstawi propozycje odmrażania gospodarki. - Uważam, że od 4 maja w całości otwarty powinien zostać sektor handlu detalicznego. Po drugie, od 4 maja chciałbym zaproponować, aby obiekty gastronomiczne mogły przyjmować gości w zewnętrznych ogródkach. Osobna sprawa to kiedy obiekty gastronomiczne i w jakim rygorze będą mogły przyjmować gości wewnątrz lokali. To jest kwestia zapewne późniejszej dyskusji – mówił Jarosław Gowin.
Wicepremier przekazał, że chce także zaproponować, by od 4 maja hotele i inne obiekty turystyczne mogły przyjmować gości w proporcji 50 proc. obłożenia w danym obiekcie. - Otwarte też moim zdaniem od 4 maja powinny zostać kluby fitness i inne usługi z zastrzeżeniem zachowania rygorystycznych reżimów sanitarnych, które wypracowaliśmy od dawna – mówił.
Prezydent Duda: Liczymy, że w wakacje uda się pokonać pandemię
Z kolei prezydent Andrzej Duda oświadczył, że przychodzi wreszcie ten moment, „jak będziemy mogli mówić i dokonać stopniowego otwarcia poszczególnych branż, czyli zniesienia restrykcji”. - Mam nadzieję już na trwałe. Poprzednio mieliśmy do czynienia z sytuacjami, w których znosiliśmy różnego rodzaju restrykcje na chwilę, po czym okazało się za moment, że nadchodziła kolejna fala pandemii i działalność, która przez moment mogła działać z powrotem musiała zostać z przyczyn oczywistych, pandemicznych zamknięta – tłumaczył prezydent.
Andrzej Duda dodał, że rządzący liczą, iż okres wakacyjny, letni to będzie ten czas, kiedy dojdzie już do zupełnego pokonania pandemii koronawirusa i że nawet okres jesienny nie spowoduje kolejnej znaczącej fali wzrostów zachorowań. - A to oznacza, że tym samym będziemy mogli wracać do normalnego życia, funkcjonowania, a przede wszystkim, że polska gospodarka, a zwłaszcza branże, które najbardziej ucierpiały, będą mogły być otwierane – mówił.
