Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Schreiber: - Przemówienia Tuska w regionie to stek kłamstw, manipulacji i insynuacji

Grażyna Rakowicz
To działanie zgodne z doktryną Palikota – „żeby wygrać, musimy kłamać”. Przeciętny mieszkaniec naszego województwa nie śledzi dokładnie tego, kto jest inwestorem i kto finansuje budowę konkretnej drogi. Dzięki kłamstwom Platformy o „obcięciu funduszy” i „prześladowaniu samorządów” ma powstać wrażenie, że rząd nie ma nic wspólnego z tymi inwestycjami. W takie działania wpisuje się także Biuletyn Miasta Bydgoszczy - Bydgoszcz Informuje - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS.
To działanie zgodne z doktryną Palikota – „żeby wygrać, musimy kłamać”. Przeciętny mieszkaniec naszego województwa nie śledzi dokładnie tego, kto jest inwestorem i kto finansuje budowę konkretnej drogi. Dzięki kłamstwom Platformy o „obcięciu funduszy” i „prześladowaniu samorządów” ma powstać wrażenie, że rząd nie ma nic wspólnego z tymi inwestycjami. W takie działania wpisuje się także Biuletyn Miasta Bydgoszczy - Bydgoszcz Informuje - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS. dariusz bloch/polska press
To działanie zgodne z doktryną Palikota – „żeby wygrać, musimy kłamać”. Przeciętny mieszkaniec naszego województwa nie śledzi dokładnie tego, kto jest inwestorem i kto finansuje budowę konkretnej drogi. Dzięki kłamstwom Platformy o „obcięciu funduszy” i „prześladowaniu samorządów” ma powstać wrażenie, że rząd nie ma nic wspólnego z tymi inwestycjami. W takie działania wpisuje się także Biuletyn Miasta Bydgoszczy - Bydgoszcz Informuje - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Łukasz Schreiber, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS.

Panie ministrze, tak na gorąco, jakie wnioski po „najeździe” parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej na Kujawsko-Pomorskie?
Wnioski powinni wyciągnąć przede wszystkim politycy Koalicji Obywatelskiej. Głównie ze słabej frekwencji na tych spotkaniach. Czego się jednak spodziewali, skoro przez ostatnie cztery lata Platforma Obywatelska niczego dla Polaków nie zrobiła, a w wielu sprawach wręcz przeszkadzała. Teraz trudno jest politykom KO zdobyć zaufanie Polaków. Na szczęście to nie nasz problem. Po drugie - co stwierdzam z ubolewaniem - przewodniczący Donald Tusk „najechał” na nasz region chyba tylko po to, aby opowiadać kłamstwa. Nie licowało to z wypowiedzią Piotra Całbeckiego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, który – z kolei mówił na tych spotkaniach wyraźnie, że Platforma jest po to, aby mówić prawdę. Myślę, że w tej sytuacji panowie Tusk i Całbecki powinni wcześniej ze sobą ustalić, co mają mieszkańcom regionu powiedzieć, czy te kłamstwa, czy prawdę. Ktoś może złośliwie stwierdzić, że pan marszałek mówiąc w ten sposób, chciał wsadzić szefa PO na minę.
A te kłamstwa czego dotyczą?
Praktycznie każde przemówienie Donalda Tuska, wygłaszane w naszym regionie, to był stek kłamstw, manipulacji i insynuacji. Lider opozycji przekonywał m.in., że nawet 1000 proc. więcej rządowego wsparcia otrzymują te samorządy, w których rządzi przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy. To jest oczywisty absurd. Mnie oburzyło, że siedzący na tych spotkaniach „samorządowcy” Platformy z Kujawsko-Pomorskiego, nie odezwali się ani słowem. A przecież wiedzą doskonale, że ten zarzut jest nieprawdziwy, bo bez przeszkód korzystają z milionów złotych rządowych dotacji. Jestem gotowy spotkać się z każdym parlamentarzystą Koalicji Obywatelskiej, czy dziennikarzem, aby przeanalizować wspólnie każde przemówienie Donalda Tuska. I już teraz gwarantuję, że nie da się znaleźć wśród tych wystąpień takiego, w którym nie byłoby tych kłamstw czy manipulacji. I to na dużą skalę. Kiedyś naliczyłem ich 38!

Patrząc na nasz region, to jakie są fakty dotyczące rządowego wsparcia dla samorządów?
Zrobiłem taką analizę i okazuje się, że jeśli są jakieś różnice w tym finansowaniu samorządów to niewielkie, a wynikają one wyłącznie z indywidualnej sytuacji danego samorządu. A nie z tego, że rządzi w nim polityk PiS-u. Po pierwsze, aby złożyć wniosek o wsparcie, trzeba też mieć własne środki. I – jak pokazuje praktyka - jedna gmina je ma, a druga nie ma, ponieważ są inne potrzeby. Gdyby pan Tusk dobrze znał samorządy i to, jak funkcjonują, to nie opowiadałby takich bajek. W powiecie tucholskim rządzi przecież przedstawiciel PO, w nakielskim – SLD, w Rojewie czy Sośnie wójt z PSL-u. I nie słychać, żeby narzekali na brak rządowego wsparcia. Wnioskują o nie i je otrzymują. Sam mam z niektórymi z nich kontakt i normalnie współpracujemy.

Wskazywano też wyraźnie na brak wsparcia rządu dla Inowrocławia…

To kolejna, oczywista nieprawda. Inowrocław tylko z Polskiego Ładu otrzymał 37 mln zł, kolejne 6 mln zł - z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Doliczmy do tego około 22 mln zł subwencji wyrównawczej. Tu trzeba pamiętać o tym, że Inowrocław - w przeciwieństwie do Bydgoszczy czy Torunia - nie jest miastem na prawach powiatu, więc oddzielne środki rządowe otrzymuje również powiat inowrocławski. On także zarządza, choć częściowo, drogami na terenie Inowrocławia. Na drugi etap obwodnicy tego miasta przeznaczyliśmy blisko 100 mln zł. Z kolei 200 mln z Polskiego Ładu na drogę na trasie Inowrocław – Solec Kujawski. W tej inwestycji uczestniczy aż pięć samorządów i żadnym z nich nie rządzi przedstawiciel PiS-u. Jest po jednym z PO i PSL-u oraz trzech niezrzeszonych. Na tym, oczywiście, skorzysta najbardziej Inowrocław.

A co z S10? Też budziła niezadowolenie wśród parlamentarzystów KO.
Finansowanie S10 jest nareszcie zapewnione i to z budżetu. O ile dobrze pamiętam, gdy Platforma rządziła, nic na tym polu inwestycyjnym się nie działo. My na przebudowę tej bardzo niebezpiecznej trasy przeznaczamy 2 mld 800 mln zł. GDDKiA podpisała umowy na projekt i budowę wszystkich czterech odcinków tej ponad 50-kilometrowej drogi z Bydgoszczy do Torunia. Świetnie, że na spotkaniach parlamentarzystów KO wywołano także kwestię „schetynówek”, czyli lokalnych dróg tak szumnie nazwanych od nazwiska jednego z liderów PO. Jak zweryfikował Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski, za rządów Donalda Tuska, wydano na te drogi w naszym regionie 330 mln zł. Tymczasem z Rządowego Programu Rozwoju Dróg, który wprowadził rząd PiS-u, na inwestycje te przeznaczono aż 2 mld 300 mln. To przepaść! Chcę jeszcze mocno podkreślić, że rządowe programy inwestycyjne, o czym mówią samorządowcy, mają proste wnioski i łatwo się je rozlicza. Natomiast projekty marszałkowskie są niebywale trudne, zawiłe i obarczone wielką biurokracją. O tym także samorządowcy w obecności marszałka Całbeckiego nie wspomnieli.

Po co są te wszystkie kłamstwa o naszym regionie, na które pan minister wyraźnie wskazuje?
To działanie zgodne z doktryną Palikota – „żeby wygrać, musimy kłamać”. Przeciętny mieszkaniec naszego województwa nie śledzi dokładnie tego, kto jest inwestorem i kto finansuje budowę konkretnej drogi. Dzięki kłamstwom Platformy o „obcięciu funduszy” i „prześladowaniu samorządów" ma powstać wrażenie, że rząd nie ma nic wspólnego z tymi inwestycjami. W takie działania wpisuje się także Biuletyn Miasta Bydgoszczy - Bydgoszcz Informuje. Weźmy tekst o budowie kampusu Akademii Muzycznej. Czytam w nim, że „inwestycja była wspierana przez bydgoski samorząd”, „Bydgoszcz nieodpłatnie przekazała niezbędny grunt” i, że „nowy kampus wart około 400 mln złotych”, a zaraz pod tym wypowiedź prezydenta Bruskiego. I nie ma informacji o tym, że inwestycja ta jest w całości finansowana ze środków Ministerstwa Kultury! Dlaczego? Bo to nie wpisuje się w narrację, że Bydgoszcz i inne duże miasta są „okradane” przez rząd. Ja mogę zaprosić pana Tuska, aby przejechał się ze mną po wybranym przez niego powiecie w naszym regionie – myślę, że byłby mocno zaskoczony, gdyby porównał, co dla mieszkańców tego powiatu zrobił jego rząd z tym, co my zrobiliśmy. Myślę, że byłaby to dla szefa PO porażka. Tylko mam wrażenie, Donald Tusk nie jest takimi bezpośrednimi wizytami zainteresowany. I w pewnym sensie, mu się nie dziwię, bo ma on jeszcze inne problemy…

Jakie na przykład?
Donald Tusk chce przede wszystkim zniszczyć i podporządkować sobie Lewicę. A i w samym obozie Platformy coraz głośniej słychać, że nowym liderem PO powinien zostać Rafał Trzaskowski, obecny wiceszef tego ugrupowania i prezydent Warszawy. I zaraz miałby też być twarzą kampanii Platformy, i kandydatem na premiera. Z tego, jak rozumiem, bierze się problem Donalda Tuska. Miał on wcześniej takie wrażenie, że jak obejmie przywództwo w PO, to wszyscy klękną przed nim i powiedzą: „Donald, musisz”. A tu nic takiego się nie wydarzyło, bo nie tylko Polacy, ale też wielu polityków pamięta, jak Donald Tusk rządził. Z jakim fiaskiem skończyło się osiem lat sprawowania władzy przez niego i Platformę. Wiele osób nie chce do tych czasów wracać. Od PO odchodzą też młodzi ludzie, szukając innej alternatywy.

Co prawda nie dowiedzieliśmy się, jak parlamentarzyści KO czują się w naszym województwie, którego patronem jest św. Jan Paweł II, a którzy nie opowiedzieli się w głosowaniu w Sejmie za obroną autorytetu Papieża. Za to Piotr Całbecki, marszałek województwa, stwierdził, że „Jesteśmy w czasach, w których podważa się wszystkie autorytety i cynicznie się wykorzystuje, żeby budować swój kapitał polityczny”. A Donald Tusk, że „z pamięci o Janie Pawle II robi się maczugę polityczną, aby walić konkurentów po głowie”. Jak pan minister skomentuje te słowa?
„Maczugi” to użyła jedna ze stacji, która wyemitowała reportaż szkalujący Jana Pawła II, a później wielu działaczy – także z PO - którzy przyłączyli się do tej nagonki. Wystarczy wejść na ich konta społecznościowe, żeby się o tym przekonać. Przy tym naprawdę cieszę się, że w tej kwestii marszałek Całbecki zachował się inaczej... Chcę to wyraźnie podkreślić. Natomiast dziś od tego ataku na Papieża nastąpił lekki odwrót. Opozycja przeanalizowała ostatnie badania opinii publicznej, które dla PO okazały się niepomyślne, więc uznano, że taka postawa się nie opłaca. A Papież wciąż cieszy się olbrzymim zaufaniem i autorytetem, także dla większości zwolenników opozycji. Chcę też podkreślić, że ten temat nie został wywołany cynicznie przez PiS. Jana Pawła II zaatakowała telewizja opozycji. Zresztą nie po raz pierwszy, podobnie było w 2019 roku, kiedy odbywały się wybory do Parlamentu Europejskiego. Tamten atak opozycji na Kościół miał zmobilizować jej elektorat do wyborów. Na szczęście, strategia ta poniosła klęskę, a my stanęliśmy w obronie tych wartości. Taka była społeczna potrzeba i tak sami czuliśmy. Więc zarzut, że to my wywołujemy takie sytuacje, to jest skrajna manipulacja.

Z kolei Borys Budka stwierdził, że „Święta Bożego Narodzenia będą tańsze”. Co miał na myśli?
Być może politycy zaczęli słuchać prezesa Narodowego Banku Polskiego i mu wierzyć, bo z podejmowanych przez szefa NBP działań i jego prognoz wynika, że pod koniec tego roku inflacja ma szansę spaść poniżej 10 proc., więc akurat na Boże Narodzenie. Patrząc w ten sposób można się ze słowami Borysa Budki zgodzić.

Wołodymyr Zełenski jest już w Polsce…
Jako minister miałem przyjemność wziąć udział w środowym spotkaniu prezydenta Ukrainy z premierem Mateuszem Morawieckim. Wołodymyr Zełenski jest Polakom bardzo wdzięczny. Ta wizyta – pierwsza od początku wojny, ta oficjalna podróż zagraniczna Pierwszej Pary Ukrainy – jest właśnie takim wyrazem podziękowania za otwarcie naszych serc, za naszą humanitarną postawę. I pokazuje, jak ważną rolę odgrywa dzisiaj Polska w polityce międzynarodowej. W Warszawie dyskutuje się o przyszłości kontynentu, więc jesteśmy na ustach całej Europy. To także wyraźny sygnał dla całego świata, że należy ten zaatakowany przez Rosjan kraj dalej wspierać. Tego wymaga racja stanu, a także - po prostu - przyzwoitość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Schreiber: - Przemówienia Tuska w regionie to stek kłamstw, manipulacji i insynuacji - Gazeta Pomorska