Stolice mody to dziś Paryż, Londyn, Nowy Jork. Zawsze jednak na pierwszych miejscach wymienia się Mediolan i Rzym. Dlaczego? Uczeni rozwiązali tę zagadkę. Ustalili też, od jak dawna człowiek ulega modzie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 179534" sub="Fresk ze starorzymskiej willi, ukazujący zamożnych obywateli imperium, ubranych w luksusowe stroje modne 20 wieków temu.">Włoskie luksusowe marki są najbardziej rozpoznawalne w świecie. Armani, Versace, Prada, Valentino, Cavalli - odzież z tych firm jest obiektem pożądania w Tokio, Rio czy Warszawie. Okazuje się, że najwyższy status włoskich marek to nie przypadek. Stoi za tym tradycja liczona w tysiącleciach, co potwierdzają wyniki badań ekspertów z Reiss-Engelhorn Museum w Mannheim.
<!** reklama>Jak 19 sierpnia tego roku podała agencja DPA, niemieccy uczeni przebadali fragmenty starorzymskich tkanin, odkrytych w ruinach starożytnego fortu Vindolanda w Anglii. Strzępki materiałów sprzed 2 tys. lat zachowały się zakonserwowane w torfie. Zdaniem uczonych z Mannheim, starorzymskie tkaniny miały zaskakująco wysoką jakość.
- Profesjonalna produkcja w starożytnym Rzymie pozwalała osiągać wysoką jakość tkanin - wyjaśnia niemiecka archeolog, dr Annette Schieck. - Jakość była tak dobra, że rzymska odzież sprzed 2 tysięcy lat odkrywana w grobowcach na pustyniach Egiptu i Syrii zachowała elastyczność. Dowodem tej jakości jest fakt, że jeszcze w XVIII wieku biedni egipscy rolnicy plądrowali starorzymskie groby, by rabować z nich stroje, które potem nosili.
Porównując wyniki swych badań z analizami innych ośrodków, niemieccy eksperci stwierdzili, że w starożytnym Rzymie istniał przemysł tekstylny, produkujący odzież dla wszystkich klas społecznych. Biedni tamtej epoki kupowali odpowiedniki dzisiejszych tanich produktów z supermarketów oraz podróbki. Bogacze, tak jak i dziś, wpływali na modę, nosząc luksusową odzież, głównie z wełny czesankowej i jedwabiu importowanego z Chin.
Uwagę zwraca nie tylko ilość i jakość produkcji odzieży w starożytnym Rzymie. Okazuje się, że 2 tys. lat temu Italia też miała swych Armanich i Versace. Badania dr Sylvii Mitschke z Museum Central w Mainz wykazały, że na luksusowych starorzymskich tunikach znajdowało się logo producenta. W Rzymie, Mediolanie, czy Florencji marka była ważna już 20 wieków temu!
Przy okazji ustalono, że stroje z tamtej epoki ukazywane w filmach to czysta fantazja. Legioniści nie nosili czerwonych płaszczy, tylko praktyczną na polu walki odzież utrzymaną w tzw. barwach ziemi.
- Kolor czerwony był dla kobiet - wyjaśnia dr Schieck. - Zamożne panie nosiły niebotycznie drogie sukienki i płaszcze barwione w Libanie wydzieliną morskich ślimaków. Ten barwnik dawał intensywny kolor i był trwały. Kobiety z biednych rodzin też czasem fundowały sobie pozory luksusu, tyle że były to tanie podróbki, które puszczały kolor.
Rynek mody liczy więc nie mniej niż 2 tysiąclecia. Można podejrzewać, że daleko więcej. Być może znaczenie marki i przypadki „fashion victim”, czyli ofiar mody, są tak dawne jak odzież. Od kiedy ludzie noszą stroje? Archeolodzy ustalili, że już w erze lodu ludzie ubierali się w skóry i futra, a może też i w lniane tkaniny, które potrafili barwić na żywe kolory. Możliwe też, że rewolucja agrarna sprzed 10 tysiącleci to skutek miłości ludzi do mody. Mówi o tym hipoteza australijskiego antropologa dr. Iana Gilligana z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego. Zdaniem dr Gilligana, ludzie zaczęli uprawiać rośliny i hodować zwierzęta nie na pożywienie, tylko po to, aby uzyskać włókna do produkcji odzieży. To ubrania były motorem cywilizacyjnego rozwoju.
Według dr Gilligan, gdy zakończyła się epoka lodu i klimat stał się łagodniejszy, skóry i futra nie były już przydatne i ludzie zaczęli szukać cieńszej odzieży. Wtedy zaczęli uprawiać rośliny dające włókna: len, bawełnę, konopie. Zainicjowali też hodowlę owiec, dających wełnę. Ubiór stał się formą ozdoby i manifestacją tożsamości plemiennej.
Okazuje się jednak, że upodobanie ludzkości do ciuchów, to jeszcze dawniejsze obciążenie. Opublikowane w styczniu wyniki badań dr. Davida Reeda z Florydzkiego Muzeum Historii Naturalnej wykazały, że ludzie noszą ubrania już od 170 tys. lat! Amerykański ekspert przebadał ewolucję DNA owada zwanego wszą odzieżową. Ta genetyczna archeologia wykazała, że wszy zaczęły pasożytować na człowieku już 1700 wieków temu, więc w tym czasie nasz gatunek musiał wynaleźć garderobę.
W XXI w. wartość światowego rynku mody przekroczyła bilion euro. W Polsce, jak wynika z danych z sierpnia, rynek mody ma wartość ponad 7 mld euro. Wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu, staliśmy się „fashion victims”. Nawet ci, którzy deklarują, że moda ich nie interesuje i na niej się nie znają, kupują co jakiś czas odzież bezwiednie popierając aktualne trendy.
Fakty
Armani ery lodu
<!** Image 3 align=none alt="Image 179534" sub="Analiza starorzymskich tkanin w Reiss-Engelhorn Museum">W 2009 r. chińscy archeolodzy odkryli w Xuchang w prowincji Henan dużą liczbę liczących 15 tys. lat igieł do szycia oraz hematyt służący do wytwarzania czerwonej farby. Wg uczonych, są to pozostałości warsztatu produkującego odzież z barwionych na czerwono skór i futer oraz, być może, tkanin.
Także w 2009 r. zespół dr. Ofera Bar-Yosefa z Uniwersytetu Harvarda i dr. Eliso Kvavadze, paleobotanika z Gruzji odkrył w gruzińskiej jaskini Dzudzuana resztki tkaniny z lnu wykonanej 32 tys. lat temu.