Początek rundy rewanżowej w PlusLidze nie przyniósł przełomu w grze bydgoskich siatkarzy. Łuczniczka przegrała w piątek przed własną publicznością z beniaminkiem z Katowic 2:3. Pierwszy mecz, na wyjeździe, również z tym zespołem przegrała 1:3.
Po czwartym secie trener Łuczniczki Piotr Makowski chodził nerwowo wzdłuż boiska. Już wiedział, że drużynie uciekły trzy punkty, a nie był pewny, czy zdobędzie chociaż dwa. Obawy nie były bezpodstawne. W tie-breaku bydgoska drużyna też nie mogła złapać rytmu i ostatecznie uległa 2:3.
Pan Sienko poraz kolejny zrobil kibiców w balona.Znowu nie trafione decyzje personalne i mamy to co mamy.Ciekawe co sadzi otym miasto,ktore daje niemale pieniadze na promocje druzynie ktora jest posmiewiskiem i to drugi rok z rzedu.Niech pan Sienko za swoje sie bawi w taka zenade a pieniadze podatnikow trafiaja na inne cele.
b
bydgoszczanin
niech sobie dadzą spokój Makowski i te grajki,niech spróbują w plażową
B
Bydgoszczanin
żenada siatkarze jak się o nich mówi, żenada Makowskim trener jak się o nim pisze , żenada zarząd jak taki w ogóle jest szkoda czytać o tym sztucznym tworze na łuczniczce a co dopiero oglądać .
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl