Koniec obecnego sezonu wędkarskiego zmusza wędkarzy do refleksji - jedni połowili, drudzy narzekają. A może poszukać w przyszłym roku nowego łowiska?
<!** Image 2 align=none alt="Image 181738" sub="Tomasz Borowski z medalowym boleniem. Fot.: Nadesłane">
Ja również zastanawiam się nad przyszłym sezonem wędkarskim. Od dobrych kilku lat jedną z moich ulubionych metod wędkowania jest surfcasting, czyli łowienie ryb z morskiej plaży oraz połowy gruntowe z falochronów i pirsów portów rybackich.
Do tej pory próbowałem to robić na Wyspie Sobieszewskiej, Mierzei Wiślanej, w porcie Władysławowo oraz na Krecie (port i plaża w miejscowości Georgioupolis). W przyszłym roku chciałbym powędkować na Mierzei Helskiej, a konkretnie w porcie na Helu oraz „helskiej zweli”, czyli na samym końcu cypla.Jednym z bankowych miejsc jest koniec portowego pirsu w porcie rybackim na Helu. Najczęściej poławianym gatunkiem ryb jest przybysz z Morza Czarnego, czyli babka bycza. Są okresy, kiedy do portu wpływają okazałe flądry (gładzica i stornia), okonie i węgorze. Z kolei przy pirsie portu Marynarki Wojennej, gdzie głębokość dochodzi do 60 metrów, trafiają się dorsze.
<!** reklama>
Końcówka helskiego cypla to miejsce, gdzie można połowić flądry i węgorze. Stykają się tutaj dwa prądy: zimny wschodni z morza i ciepły zachodni z zatoki. Mimo fal, jest tu pas pozornie martwej wody i tylko jej ciemny kolor zdradza głębię. Prądy, które łączą się przy brzegu i kierują w stronę morza, wymyły rów o głębokości 10 metrów, do którego spływa dużo pożywienia. Można powiedzieć, że jest to idealna stołówka dla ryb. Aby zwiększyć atrakcyjność łowiska, należy je nęcić świeżym szprotem.
Wędkarze łowiący na Helu uważają, że wielkim przeżyciem jest nocne wędkowanie z plaży. Flądry żerują wówczas najlepiej i blisko brzegu. Na plaży czujemy jak morze żyje, jakie jest piękne i groźne, a nastrój ten potęguje wiatr i szum fal.
Prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. 13 września spinningując na Wiśle w okolicy Bydgoszczy Tomasz Borowski złowił po siedmiominutowym holu bolenia ważącego 3,1 kg (norma Brązowego Medalu PZW została przekroczona o 0,1 kg) o długości 70 cm. Za skuteczną przynętę posłużył 5-centymetrowy wobler „Rapala Shallow Shad Rap Silver”. Oprócz tego w skład zestawu wchodziło 2,85-metrowe wędzisko „Dragon Millenium Super Fast - c.w. 5-25g”, kołowrotek „Shimano Seido 4000” i żyłka 0,25 mm. Za ten wyczyn przyznajemy 103,3 punktu konkursowego.
PS W artykule został wykorzystany materiał z portalu www.wedkarz.pl, www.wedkarzmorski.pl, informacje z Koła PZW nr 55 na Helu oraz własne spostrzeżenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"