Kobieta mieszka na Błoniu. W bloku z wielkiej płyty. I, jak twierdzi, zmartwienie też ma wielkie. - A mogłaby być to drobnostka, gdyby ten, kto powinien, fachowo podszedł do tematu – uważa czytelniczka.
Wyjaśnia: - Wiosną 2019 roku Administracja Domów Miejskich zleciła przeprowadzenie remontu mieszkania znajdującego się nad moim. Wykonano wymianę instalacji elektrycznej, na skutek czego popękał u mnie sufit. Od odpowiedzialności wymiguje się teraz i ADM, jako inwestor, i firma wykonawcza. Interweniowałam u wykonawcy robót, ale on nie poczuwa się do usunięcia szkody.
480 remontów
Kobieta nie da za wygraną. - Nikt nie uprzedził mieszkańców bloku, że będzie przeprowadzony remont. Gdyby tak było, na czas prac zapewniłabym mojej 86-letniej mamie miejsce gdzie indziej. A tak hałas był nie do zniesienia. Pracownicy przyznali, że działali bez jakichkolwiek tłumików. To dlatego żyrandol u mnie się kołysał, meble drżały.
Przedstawiciel firmy wykonawczej odpiera zarzuty. - W ciągu roku przeprowadziliśmy podobne remonty w 480 mieszkaniach w Bydgoszczy. Nie było ani jednej skargi. Jedynie ta pani ma zastrzeżenia.
Przeprowadziliśmy remonty w 480 mieszkaniach w Bydgoszczy. Nie było ani jednej skargi. Jedynie ta pani ma zastrzeżenia.
Mężczyzna kontynuuje: - Nierealne, żeby przez nasze prace popękał sufit u tej lokatorki. To ze względu na sposób, w jaki wykuwaliśmy ściany. Roboty prowadziliśmy bowiem w ścianach, nie w posadzkach. Rzadko, ale jednak zdarza się, że gdy przykładowo wiercimy w ścianach, to przewiercimy się na drugą stronę. W takim przypadku szkoda jest pokrywana z naszej polisy ubezpieczeniowej. Nie mamy z tym problemu.
Lokatorka zgłaszała sprawę też do administracji. - Pani z działu technicznego już wówczas, bez wiedzy i na odległość stwierdziła, że zgłaszana przeze mnie szkoda jest śmieszna. Poza tym niemożliwa, ponieważ wiercono w pionie, a nie w poziomie. Przyznała jednak, że jest za dużo tego typu zgłoszeń mieszkańców i „ADM musi się bronić”.
Minął blisko rok, sprawa nie doczekała się finału. - W tym czasie nikt z administracji nie pofatygował się zobaczyć, jak wygląda u mnie sufit. Szkodę zgłosiłam również do mojego administratora, Bydgoskich Zarządców Nieruchomości. Oni zrobili to, co powinna zrobić ADM, a więc dokonali oględzin - mówi dalej mieszkanka Bydgoszczy.
Szkoda stwierdzona
- Rzeczywiście, w czerwcu 2019 roku wpłynęła do nas informacja o pojawieniu się pęknięć w suficie mieszkania znajdującego się pod lokalem gminnym na Błoniu, gdzie wykonywany był remont instalacji elektrycznej – informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - W wyniku stwierdzenia szkody, niezwłocznie powiadomiliśmy o tym wykonawcę, wzywając go do jej natychmiastowego usunięcia. O tym pisemnie została poinformowana zainteresowana. W sierpniu ubr. wykonawca przekazał nam wyjaśnienia związane z realizacją prac, uznając roszczenia za bezpodstawne. Przedstawiciele firmy stanowczo zaprzeczyli, aby przyczyną pęknięć na suficie w lokalu poniżej był fakt wykuwania bruzd w ścianach i na suficie. Instalacja nie była kładziona na podłodze, a bruzdy do kabli wycinane były bruzdownicą, co niweluje drgania podczas wkuwania.
Sąd niewykluczony
Pani rzecznik kontynuuje: - O tym pisemnie powiadomiliśmy zainteresowaną oraz o możliwości dochodzenia roszczeń od wykonawcy na drodze postępowania sądowego. Najprawdopodobniej sprawa znajdzie finał w sądzie.
Bydgoszczanka: - Liczyłam na to, że dojdziemy do porozumienia. Ale już przestałam...
