W środę przedstawiciele Lewicy Bydgoszcz przedstawili swoje propozycje. - Prywatni przewoźnicy wyparli państwowe PKS-y, które jako jedyne zapewniały komunikację w małych miejscowościach. Dziś nad przewoźnikami wisi widmo bankructwa, co grozi pogłębieniem wykluczenia transportowego – mówi Michał Wysocki z Lewicy Bydgoszcz.
Zdaniem Lewicy, zła kondycja firm autobusowych to jeden z problemów, drugim jest postępujący od lat proces niszczenia kolei przez rząd. Lewica zapewnia, że chce uzdrowić cały rynek transportowy, uratować upadające prywatne firmy przewozowe i zapewnić pasażerom atrakcyjne, tanie oraz częste połączenia. Jak chce to zrobić?
- Podstawą transportu publicznego musi być kolej, a komunikacja autobusowa pełniłaby ważną rolę uzupełniającą i funkcję dowozową do stacji kolejowych – wyjaśnia Rafał Wąsowicz z Lewicy Bydgoszcz i proponuje m.in.: ustalenie wymaganej minimalnej liczby połączeń kolejowych na danej linii, przejęcie przez państwo części finansowania regionalnych przewozów międzywojewódzkich, obniżenie podatku VAT od biletów kolejowych i zintegrowanych, ujednolicenie systemu ulg ustawowych, by były takie same dla przewozów autobusowych i kolejowych, podniesienie dofinansowania do autobusowych przewozów samorządowych z obecnych 80 gr za wzkm do 4 zł, zwiększenie dopłat do PKP Intercity celem obniżenia cen biletów.
Zdaniem Lewicy, przewoźnicy kolejowi i autobusowi nie powinni ze sobą konkurować, tylko współpracować i tworzyć wspólne połączenia.
Przeczytaj też: PUP w Bydgoszczy zalewany jest wnioskami o pożyczki z Tarczy Antykryzysowej. Przedsiębiorcy narzekają na opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków
POLECAMY: Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 2 ODC 11
