Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśne runo bezpieczne dla zdrowia

Katarzyna Idczak
W ubiegłym roku opryskami chemicznymi w lasach walczyliśmy z borecznikiem, a w maju przypuściliśmy atak na brudnicę mniszkę. Czy runo leśne na tym ucierpiało?

W ubiegłym roku opryskami chemicznymi w lasach walczyliśmy z borecznikiem, a w maju przypuściliśmy atak na brudnicę mniszkę. Czy runo leśne na tym ucierpiało?

<!** Image 3 align=none alt="Image 193235" sub="Aleksander prezentuje borowika giganta. Grzyb znaleziony w lasach w okolicy Janowa waży ponad kilogram, a jego kapelusz mierzy 30 cm.
Fot.: Nadesłane">

- Grzyby i wszystkie owoce leśne są bezpieczne - zapewnia Tadeusz Chrzanowski, główny specjalista ds. ekologii i edukacji leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych - Środki chemiczne, przeznaczone do walki ze szkodnikami, są stosowane w minimalnych stężeniach. Poza tym opryski były wykonywane dawno temu i zatrzymują się przeważnie na koronach drzew. <!** reklama>

Kapelusz gigant

Nie grożą nam grzyby mutanty, ale kumulują się w nich spore ilości zanieczyszczeń powietrza, choć to również nie powinno stanowić problemu. - W okolicy i w regionie nie ma już groźnych zakładów przemysłowych, a jedynym źródłem szkodliwych wyziewów mogą być pojazdy. Wystarczy chodzić na grzybobranie daleko od drogi - mówi Tadeusz Chrzanowski.

Jak się okazuje, już jest co zbierać. Nasz Czytelnik - Piotr Mazur - w liście do redakcji chwali się na przykład, że już w tym sezonie, nieopodal Janowa zebrał 150 borowików. Wśród nich znalazł też giganta, ważącego ponad kilogram, którego kapelusz ma średnicę 30 cm! (na zdjęciu syn Aleksander z niecodziennym odkryciem).

Czas na kurki

Choć aura wydaje się być idealna - jest gorąco i deszczowo, specjaliści z branży oceniają, że w tym roku wielkiego wysypu grzybów nie ma. - Pieprznik jadalny, czyli pospolita kurka, powinien pojawić się już pod koniec czerwca, a tak naprawdę na większe zbiory mogliśmy liczyć dopiero na początku drugiego tygodnia lipca - mówi Leszek Muzofl, właściciel zakładu przetwórstwa grzybów, który skupuje zbiory pochodzące przeważnie spod bydgoskich lasów. - Najlepszym miernikiem ilości grzybów w naszej okolicy jest droga obok Solca Kujawskiego. Jeśli widzimy, że jest tam dużo sprzedawców, to znaczy, że jest co zbierać.

Grzybiarski kalendarz przedstawia się następująco: na przełomie sierpnia i września pojawiają się borowiki, wrzesień to dobry okres na podgrzybki i rydze, a z końcem września można zapolować na gąskę zieloną. Przez ten czas można w leśnym runie szukać maślaków i koźlaków. Gdzie można znaleźć najpiękniejsze i największe okazy? - To wiedzą tylko znawcy, ale tą wiedzą pewnie nie będą chcieli się dzielić. Wiem, że na żyznej, wilgotnej ziemi nieopodal Wisły rosną kurki z kapeluszami wielkości otwartej męskiej dłoni. Mam też zdjęcie mojej córki, która trzyma w ręce borowika, którego kapelusz jest większy od jej głowy - mówi Leszek Muzolf. - Wiele zależy od pogody, a przyroda rządzi się swoimi prawami.

Niebezpieczne blaszki

Można powiedzieć, że w Polsce występują tylko trzy odmiany grzybów śmiertelnie trujących. Zjedzenie pozostałych z grupy niebezpiecznych kapeluszy może skończyć się co najwyżej niestrawnością lub zatruciem pokarmowym. - Muchomora sromotnikowego łatwo pomylić z pieczarką, sową lub gąską zieloną, choć ta ostatnia występuje późną jesienią, a muchomor latem. Śmiertelnie trujące są jeszcze biała odmiana sromotnikowego - muchomor jadowity - i zasłonak rudy - mówi Leszek Muzolf. - Radzę unikać grzybów, których kapelusze mają pod spodem blaszki.

Co ciekawe, w przedsiębiorstwach przetwórstwa musi być zatrudniony przynajmniej jeden specjalista z dyplomem grzyboznawcy. Taki certyfikat wydaje tylko sanepid wojewódzki w Poznaniu i może się o niego starać tylko osoba z wyższym wykształceniem. W sorcie każdy grzyb, który odbiega od modelowego standardu, musi być odrzucony.

Idziemy na jagody...

Wróćmy do tematu leśnych szkodników - borecznika, z którym walczyliśmy w ubiegłym roku, i brudnicy mniszki, pokonanej w maju... W przyrodzie nic nie ginie, a szkodniki przyczyniły się do użyźnienia gleby w lesie. - Owady wydalały pożerane igliwie, a po zagładzie ich ciała rozkładały się w runie leśnym. Można zaryzykować stwierdzenie, że dzięki temu mamy w tym roku wyjątkowo dużo jagód i roślinność zielona rozrosła się do nieprzeciętnych rozmiarów - mówi Tadeusz Chrzanowski.


Nasza zabawa

Największe okazy w naszej gazecie

„Rekordy lata” to nowy cykl, w którym prezentować będziemy wyjątkowe okazy roślin. Zapraszamy wszystkich Czytelników do wysyłania zgłoszeń pod adres e-mailowy: [email protected] lub przekazywanie ich telefonicznie pod nr 52 322 26 14. Zaprezentujemy je na łamach naszej gazety, a także na stronie internetowej „Expressu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!