To jedno z najczęściej wystawianych dzieł włoskiego mistrza. On sam akcję „Don Pasquale” umieścił na początku XIX w. Późniejsi reżyserzy jednak chętnie uwspółcześniali opowieść o miłosnej intrydze, snutej w obronie czystego, młodzieńczego uczucia przeciwko bezbożnym zakusom bogatego starca.
Włoski reżyser i scenograf łotewskiego przedstawienia, Giorgio Barberio Corsetti, przeniósł akcję w lata 50. ubiegłego stulecia. A że bardzo istotną rolę w jego przedsięwzięciu grają animacje, niemal bezustannie rzucane na spartańsko ubogą scenografię (moja przyjaciółka nazwała ją wręcz „przaśną”), zostało to odebrane jako hołd dla Vittoria de Siki i innych tytanów włoskiego kina z tamtej epoki.
Szukałem tych nawiązań i ja, lecz znalazłem jedynie inspirację „Casablancą”, która z włoskim neorealizmem niewiele ma wspólnego. Jeden z moich znajomych odkrył natomiast inny punkt zaczepienia: Latający Cyrk Monty Pythona. I chyba trafił w dziesiątkę. Latający nad sceną stwór z korpusem i nogami starca oraz głową owczarka niemieckiego na pewno pasuje do specyficznego poczucia humoru prześmiewców z Anglii.
Ach ten Malatesta!
Intensywność wyświetlanych obrazów była tak duża, że niektórym widzom przeszkadzała w odbiorze najważniejszej, czyli muzycznej warstwy dzieła. A ta bezsprzecznie zasługiwała na uwagę. Głosy łotewskich solistów brzmiały bowiem przyjemnie dla ucha. „Małe głosy, ale czyste i dobrze ustawione” - nieco złośliwie podsumowała ich wysiłki znajoma śpiewaczka. Szlachetny wyjątek uczyniła dla barytonu Jānisa Apeinisa w partii doktora Malatesty. Mnie natomiast spodobała się vis comica Ingi Šļubovskiej-Kancēvičy w roli Noriny i mocne, choć nieliczne popisy chóru. Wszystko to złożyło się na wartą ciepłych oklasków całość.
Czas na „Legendę Bałtyku”
Dziś na festiwalu opera „Legenda Bałtyku” Feliksa Nowowiejskiego w reżyserii i choreografii dobrze znanego w Bydgoszczy Roberta Bondary oraz wykonaniu Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. A sam Moniuszko – przypomnijmy – będzie patronem Wyspy Młyńskiej w niedzielę, 5 maja, gdy w 200. rocznicę urodzin kompozytora w plenerze posłuchamy pieśni Moniuszki i zobaczymy fragmenty oper „Halka” i „Straszny dwór”.
"Dojrzalsi". Nowy program skierowany do seniorów (odc. 1)
