https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ławki przy grobach na Wiślanej - porządek musi być, ale rozsądek też

Jarosław Reszka
Ludzie chcą mieć ławki przy grobach bliskich - i trudno im się dziwić
Ludzie chcą mieć ławki przy grobach bliskich - i trudno im się dziwić Dariusz Bloch
Nie wiem, po co komu w Bydgoszczy cmentarna wojna o ławeczki. Owszem, usłyszałem argument rzeczniczki prezydenta, że zdarzył się już wypadek - pewna pani potknęła się o ławeczkę na przejściu, upadła i poobijała się.

Przeczytaj komentowany artykuł

Jeśli jednak ma to być generalne uzasadnienie dla usuwania ławeczek przy grobach, to jestem przekonany, że niewiele czasu upłynie, zwłaszcza latem, a usłyszymy o innym nieszczęściu. O tym mianowicie, że pewna pani (albo pan) tak zmęczyła się czyszczeniem grobu swego nieodżałowanego małżonka, że runęła jak długa, tracąc przytomność. I gdyby obok mogiły wciąż tkwiła ławeczka, którą parę tygodni wcześniej wykopał i usunął surowy administrator, to może wcześniej przysiadłaby na niej, złapała oddech i uniknęła nieszczęścia.

Prawdopodobny scenariusz, nieprawdaż? Konflikt na cmentarzu przy Wiślanej nie wynika bowiem z tego, że po usunięciu części ławeczek przy grobach w ogóle nie ma gdzie usiąść. Cmentarz to nie park. Ludzie przychodzą tam nie po to, by spędzić czas wśród pięknej przyrody, tylko by pomodlić się za bliskie osoby, powspominać je nad grobem. Najwygodniejsze ławki, postawione w centralnych alejach, nie zastąpią więc ławeczek przy grobach. Nawet jeśli te ostatnie stanęły bez pozwolenia, dla zgody i świętego spokoju lepiej byłoby przymknąć na nie oko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski