Las jest jak czuły barometr

Rozmowa z Wojciechem Zomkowskim, leśniczym z Nadleśnictwa Trzebciny, które mocno ucierpiało po przejściu lipcowej trąby powietrznej.<!** Image 2 align=none alt="Image 203255" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">

Jak wygląda rejon Nadleśnictwa Trzebciny pół roku po przejściu tej nawałnicy?

Najpierw trzeba było wszystko uporządkować i to mamy już wykonane w 99 procentach. Trwa jeszcze usuwanie pozostałych w ziemi korzeni i przygotowania gruntu do odnowy lasu. To jest dobra okazja, by zmienić gatunek drzew, staramy się teraz sadzić jak najwięcej szlachetnych gatunków drzew liściastych, bardziej odpornych na warunki atmosferyczne. Sporo pracy jeszcze czeka przy naprawie dróg leśnych i powiatowych wiodących przez obszary leśne. Paradoksalnie okazuje się, że w dłuższej perspektywie czasowej, skutki tej nawałnicy możemy przekuć na naszą korzyść. To, że jest to możliwe, można już zaobserwować w małych miejscowościach, które lipcowa nawałnica odwiedziła. Nowe dachy, wyremontowane ogrodzenia, to wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka, ot, taka nagroda za tamte dramatyczne przeżycia.

W lipcu czeka nas zmiana w sposobie gospodarowania odpadami, czy obawia się Pan, że znajdzie to swój przykry wyraz w lesie?

Niestety należy się tego obawiać, w większości przypadków „rewolucja śmieciowa” oznacza wzrost opłat za wywóz śmieci. A to, niestety, podobnie jak w latach ubiegłych natychmiast znajduje odzwierciedlenie w lasach. Powstają dzikie wysypiska śmieci, wzrasta liczba przypadków kradzieży drewna na opał. Las jest jak barometr, który z wielką czułością wskazuje przebieg pewnych procesów społecznych.

Czy przygotowujecie się jakoś na skuteczniejszą walkę z tymi zjawiskami?

Oczywiście, z pomocą przychodzi też nowoczesna technika, przenośne kamery, które widzą także w nocy, powinny skutecznie odstraszać leśnych szkodników. <!** reklama>

Podobne kamery sprawdziły się już też podczas obserwacji przejść dla zwierzyny budowanych pod autostradami?

Okazało się, wbrew wielu sensacyjnym doniesieniom, że zwierzyna coraz chętniej z tych przejść korzysta. To musi trochę potrwać, zanim pewne ingerencje w naturalne środowisko zostaną przez nie wchłonięte. Tak jest też z całą gospodarką leśną, gdzie planowanie musi być wykonywane w bardzo szerokiej perspektywie czasowej. Niektóre dobre, albo złe decyzje, swój efekt mogą ujawnić dopiero po wielu dziesiątkach lat.