https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto skatował 4-miesięczne dziecko? Matka czy ojciec?

Hanna Walenczykowska
Wczoraj przed bydgoskim sądem stanął Dariusz W.,  oskarżony o pobicie kilkumiesięcznej córki Oliwi i znęcanie się fizyczne nad drugą córką Patrycją. Dariusz W. nie przyznał się do winy i oskarżył o pobicie dziecka swoją żonę.
Wczoraj przed bydgoskim sądem stanął Dariusz W., oskarżony o pobicie kilkumiesięcznej córki Oliwi i znęcanie się fizyczne nad drugą córką Patrycją. Dariusz W. nie przyznał się do winy i oskarżył o pobicie dziecka swoją żonę. Filip Kowalkowski
Rodzice Oliwi oskarżają się wzajemnie o pobicie dziecka i o to, że nie wezwali pogotowia. Twierdzą, że nie wiedzieli, w jakim stanie jest ich córeczka.

Wczoraj przed bydgoskim Sądem Okręgowym stanął Dariusz W. oskarżony o usiłowanie zabójstwa kilkumiesięcznej córki oraz znęcanie się nad żoną i drugą, dwuletnią córką.

Mężczyznę na salę sądową doprowadzono z aresztu. Oskarżony nie przyznał się do winy, nie podtrzymał większości zeznań złożonych w czasie śledztwa, odmówił udzielania wyjaśnień i postanowił odpowiadać tylko na pytania swojego obrońcy.

- Żona groziła mi, że mnie „wypier… li” z domu, wiedziała, że nie mam gdzie pójść - mówił przed sądem oskarżony, oświadczając, że to nie on pobił swoją 4-miesięczną córkę Oliwię. - Żona zaczęła usypiać Oliwię, uderzyła ją dwa razy, w głowę i w czoło. Powiedziała: - „Zamknij się pedale, bo będzie gorzej”.

Zdaniem oskarżonego, kobieta specjalnie upuściła na podłogę swoje dziecko po to, by go przestraszyć.

O historii pobicia 4-miesięcznej Oliwii pisaliśmy w kwietniu. PRZECZYTAJ PONIŻEJ

Bydgoszczanin potwornie skatował własną córeczkę. Chciał zabić?

- Miała pretensje o to, że nie poszła na studia - mówił oskarżony i dodał, że małżonka nie chciała wezwać pogotowia, bo była pijana.

- Zrobiłem sobie kawę, a ona poszła spać - mówił Dariusz W. - Następnego dnia musiałem iść do kuratora.

Rano oskarżony zauważył, że Oliwia ma fioletową twarz, przymknięte oczko i nie reaguje na bodźce. Zrobił dziecku mleko i wyszedł z domu. Jeździł po mieście, wrócił do domu. Starsza córka nie była przebrana, młodsza leżała w leżaczku, żona rozmawiała przez telefon. Mężczyzna zeznał, że wykąpał i przebrał starsze dziecko, i przewinął młodsze, a potem ugotował obiad. Wtedy żona…

- Chciała, bym powiedział, że to Patrycja uderzyła Oliwię - mówił Dariusz W. i dodał, że wieczorem wezwali pogotowie.

Wersja Pauliny W. znacznie różni się od tej przedstawionej przez oskarżonego. Kobieta twierdziła, że tego feralnego dnia późnym wieczorem wyszła z domu do sklepu, bo mąż chciał napić się wódki. Oświadczyła również, że utrzymywała go, chociaż wielokrotnie bił ją i jej starsze dziecko.

Zobacz też:

- Najczęściej za to, że nie potrafiłam utrzymać porządku – twierdziła kobieta. - Starsza córka, Patrycja się go bała. On twierdził, że nie jest jego dzieckiem. Tamtego dnia pojechałam do sklepu, bo obiecał, że jej nic nie zrobi. Dostałam SMS-a z informacją, że mała znowu ryczy i że Patrycja uderzyła Oliwię butelką.

Paulina W. zeznała, że kiedy wróciła do domu, jej kilkumiesięczna córeczka przysypiała, że miała na twarzy czerwone ślady, które wyglądały tak jak po uderzeniu. Następnego dnia twarz dziecka była bardzo opuchnięta. Oliwia czasami otwierała oczka i lekko ruszała rączkami i nóżkami.

- Robiłam jej zimne okłady, myślałam, że jej przejdzie - oświadczyła Paulina W.

OBEJRZYJ WIDEO: Jak pomóc ofierze przemocy w rodzinie?

Kobieta podkreśliła, że chciała rozstać się z mężem, bo pił prawie codziennie. Nie zrobiła tego, bo bała się, że zrobi krzywdę jej i dzieciom.

- Po alkoholu był lepszym ojcem, potrafił dzieci nawet przytulić – powiedziała Paulina W.

Przypomnijmy, że do pobicia doszło w październiku 2016 roku. Dziecko w stanie krytycznym trafiło do szpitala.

Sprawdź, czy dostałbys pozwolenie na broń

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kkk
No niestety ale kara śmierci powinna być, zakatować tak małą bezbronną istotkę, serce boli na samą myśl. To nie ludzie to bydlaki.
c
cezar
pokazcie ryj tej swini,protestujacych nie omieszkali opublikowac wizerunku,natomiast lajza ukryta za czarna opaska,dno...
P
Przemek
Droga redakcjo! Wy osmielacie sie nazywac te bydlecia matka i ojcem?! Oni nawet bydleciami nie sa! Nie wiem jak to nazwac.
N
Natalia
Patologia .Jak można skrzywdzić bezbronne niemowlę? :(
B
Beata
A sa ludzie ktorzy by wszystko oddali zeby zostac rodzicami. Dziecko powinno dorastac w milosci, jaka przyszlosc teraz ma? Dzieki ojcu sadyscie i nieodpowiedzialnej matce - kaleka. Az sie plakac chce
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski