https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto pyta, ten błądzi

Mariusz Załuski
Niekończąca się opowieść o lustracyjnych przygodach pani Zyty wciąż króluje w mediach, dzięki czemu oglądamy wakacyjny festiwal obłudy i hipokryzji. Ale krokodyle łzy leją się w polskiej polityce na okrągło też z innych powodów.

<!** Image 1 align=left alt="Image 27662" >Niekończąca się opowieść o lustracyjnych przygodach pani Zyty wciąż króluje w mediach, dzięki czemu oglądamy wakacyjny festiwal obłudy i hipokryzji. Ale krokodyle łzy leją się w polskiej polityce na okrągło też z innych powodów. Psy wieszano w ten weekend głównie na SLD - kiedy to jedna z gazet ujawniła, że lewica pokusiła się o sondaż, który miał odpowiedzieć, m.in., na pytanie, czy da się wykorzystać tragedię z zawaloną halą w Katowicach do zaatakowania premiera i prezydenta. Przeciwnicy SLD z ogniem w oczach mówili o haniebnym zachowaniu i żerowaniu na tragedii. Jakby w ogóle polska polityka wprost ociekała szlachetnością.

Tego rodzaju wydarzenia wykorzystuje się zaś w polityce od zawsze. I negatywnie, i pozytywnie - bo czy pielgrzymki oficjeli na miejsca tragedii to tylko przejaw wrażliwości i odpowiedzialności? Chyba nie uwierzy w to nikt, oglądający poprzebieranych w kaski polityków, usprawniających swoimi wizytacjami akcje ratownicze. Po co więc te wielkie armaty, grzmiący Przemysław Gosiewski i żenada tłumaczących się działaczy Sojuszu?

<!** reklama right>Premier Marcinkiewicz, komentując całą aferę, określił SLD jako „partię schodzącą” - i być może coś w tym jest, bo lewicy ciężko będzie wkręcić się w dwubiegunowy układ, jaki mamy, ale akurat w tym przypadku Sojusz zachował się dokładnie tak, jak pewnie zachowałaby się każda inna profesjonalna partia.

Żyjemy w demokracji sondażowej, o czym przekonało nas chyba to, co działo się w czasie ostatnich wyborów. Mało kto przecież wierzy, że takie a nie inne ataki na takiego a nie innego lidera to tylko wygłup jakiegoś nadgorliwego harcownika, co to zawsze ma teczkę pełną haków i czyjegoś dziadka w kapeluszu.

A swoją drogą, to przy okazji przypomniano, że w czasie tragedii w Katowicach zaufanie do prezydenta i premiera wynosiło prawie 90 proc. Aż łza się w oku kręci.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski