W kamienicy, która zawaliła się wczoraj w Inowrocławiu nie było nikogo. Ale kto będzie ponosił odpowiedzialność, jeśli wreszcie ktoś zginie? W mieście jest bowiem mnóstwo obiektów, których sytuacja prawna jest niewyjaśniona. Za właścicielem domu przy ul. 3 Maja ma zostać wystawiony list gończy.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 185859" >
Poseł Krzysztof Brejza wystosował dziś interpelację dotyczącą sytuacji po zawalenia się dwóch kondygnacji w budynku stojącym naprzeciwko I Liceum Ogólnokształcącego. Bowiem niszczejącym obiektem interesowało się mnóstwo mieszkańców, urzędników i radnych. Nikt nie potrafił poradzić sobie z barierą polegającą na fakcie, że jego właściciel mieszka w Szwecji i kontakt z nim nie został osiągnięty.
- Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego
w Inowrocławiu wykorzystał wszystkie instrumenty prawne, aby
uniknąć katastrofy, m.in. zaangażował organy ścigania w celu
ustalenia miejsca pobytu właściciela kamienicy oraz zabezpieczenia
środków finansowych w swoim budżecie na częściową rozbiórkę
tej kamienicy
- ocenia poseł Krzysztof Brejza, który chce, żeby rząd wreszcie raz na zawsze zapewnił procedury, które pomogą rozwiązywać takie problemy.
Z kolei jego ojciec, prezydent Ryszard Brejza ocenia, że do pogorszenia stanu obiektu przyczyniły się kradzieże
stalowych i drewnianych elementów konstrukcji. Znacznie naruszyło
to stateczność obiektu. Dzieje się to pomimo zamontowania krat w
bramie wejściowej, które zostały skradzione, zamurowania okien,
zabicia ich także deskami.
- Na niebezpieczeństwo wystąpienia tam
katastrofy budowlanej zwracałem uwagę, tak jak mieszkańcy
Inowrocławia, już od kilku lat - mówi Ryszard Brejza.
Jak ustalono, obywatel Szwecji będący właścicielem obiektu nie reagował na wezwania inspektora budowlanego do
natychmiastowego zabezpieczenia budynku, nie stawiał się na
wezwania i nie odbierał korespondencji od niego, chociaż reguluje
podatek od tej nieruchomości. Inspektor skierował w ubiegłym roku
do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
przez właściciela. Prowadzone przez prokuraturę postępowanie
zostało zawieszone z uwagi na niemożność ustalenia miejsca
jego pobytu. Prawdopodobnie za poszukiwanym właścicielem wystawiony
został list gończy przez umieszczenie odpowiedniego wpisu w
Systemie Informacyjny Schengen.
Tymczasem ostatnie zdarzenie rozpocznie zapewne kolejną już debatę na temat bezpieczeństwa kamienic w centrum miasta. Wciąż wiele z nich można uznać za tykające bomby zegarowe.
Na skraju Solanek kuracjuszy straszy kilka budynków małych sanatoriów. Z kolei przy dworcu PKP przechodniów niepokoi widok kilku obiektów należących do kolei. Przy ul. Solankowej w ubiegłym roku zawaliła się jedna kondygnacja remontowanego sklepu, a pod koniec roku zburzono obiekt przy ul. Szerokiej. Wszystko to na załączonych zdjęciach.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 185860" >
<!** Image 4 align=middle alt="Image 185861" >
<!** Image 5 align=middle alt="Image 185862" >
<!** Image 6 align=middle alt="Image 185863" >
<!** Image 7 align=middle alt="Image 185864" >
<!** Image 8 align=middle alt="Image 185865" >