Ogromny pech Chrisa Holdera w ostatnim biegu piątkowego meczu Coventry Bees - Poole Pirates. Mistrz świata złamał biodro, kość ramienia i śródstopie. To najprawdopodobniej koniec sezonu dla żużlowca Unibaksu Toruń.
Do groźnego wypadku doszło w biegu piętnastym, kiedy
Chris walczył o punkty dla swojej drużyny Poole Pirates. Holder
został zahaczony przez Grzegorza Zengotę i wpadł w swojego kolegę
z drużyny Darcyego Warda. Holdera następnie wyprostowało i z całym
impetem uderzył w bandę.
- To była najgorsza rzecz, jaką widziałem – napisał potem na twitterze Ward.
Para Poole prowadziła wtedy bieg na 5:1,
co dawało meczowe zwycięstwo. Po karambolu sędzia zakończył
spotkanie przy stanie 43:41 dla Coventry.
<!** reklama>Australijczyk długo był opatrywany na torze przez lekarzy. Ostatecznie został
zabrany na szczegółowe badania do szpitala. Tam badania wykazały złamania biodra, ramienia oraz pięty.
- To jest ogromny cios dla Chrisa. W godzinach porannych przejdzie operację pięty. Lekarze zadecydują też czy operować również jego biodro – powiedział menedżer zespołu Poole Neil Middleditch.
Tak poważne urazy oznaczać mogą koniec sezonu dla aktualnego indywidualnego mistrza świata.
W meczach Unibaksu Toruń nie będzie można stosować za niego przepisu o zastępstwie zawodnika. Po 9 kolejkach najlepsze średnie biegopunktowe w ekipie Aniołów mieli bowiem Darcy Ward (2,45) i Adrian Miedziński (2,42).
Holdera zabraknie m.in. w półfinale Drużynowego Pucharu Świata w Częstochowie (13 lipca). Pod Jasną Górą, oprócz Australijczyków, pojadą też Polacy, Łotysze i Rosjanie. W tej ostatniej ekipie nie zobaczymy Emila Sajfutdinowa (leczy złamaną kość sródstopia).