Złamane kości Warda

Żużlowcy Unibaksu na półmetku rundy zasadniczej zwyciężyli Betard Spartę Wrocław. Gorzej, że Darcy Ward złamał kości śródręcza.

<!** Image 2 align=none alt="Image 191191" sub="Feralny trzeci wyścig, w którym upadł Darcy Ward (czerwony kask) [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Torunianie rozpoczęli mecz znakomicie. Bracia Pulczyńscy w wyścigu juniorów nie dali szans swoim rówieśnikom z Betardu, a potem rakietowym startem popisali się Ryan Sullivan i Adrian Miedziński, którzy zostawili za sobą Fredrika Lindgrena i Sebastiana Ułamka.

<!** reklama>W trzecim biegu doszło do groźnego wypadku Darcyego Warda z Tomaszem Jędrzejakiem. Sprawcą był zawodnik Unibaksu, który też najbardziej ucierpiał (uderzył klatką piersiową w kierownicę). W powtórce osamotniony Karol Ząbik popełnił błąd na drugim wirażu i nie nawiązał walki z Tomaszem Jędrzejakiem i Dennisem Anderssonem. Później okazało się, że Ward nie wystartował już do końca zawodów - złamał bowiem trzecią i czwartą kość lewego śródręcza. Wczoraj przeszedł zabieg zespolenia ich płytkami (wykonali go doktorzy Kułakowski i Piotrowski ze szpitala na Batorego). Teoretycznie Ward będzie mógł rozpocząć rehabilitację już za dwa-trzy dni.

<!** Image 3 align=right alt="Image 191191" sub="Darcy Ward pokazuje Kamilowi Pulczyńskiemu (który zaliczył bardzo udany występ) kontuzjowaną dłoń [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">- Jego występ we Wrocławiu jest raczej wykluczony - mówi prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski. - Przerwa w startach potrwa od dwóch do czterech tygodni.

W czwartej gonitwie nieoczekiwanie Lindgren jeszcze na pierwszym okrążeniu poradził sobie z Chrisem Holderem i uratował remis. Później znakomicie pojechał E. Pulczyński, który pokonał Ułamka, Ząbika i Anderssona.

Ciekawy był szósty wyścig, w którym Jędrzejak zmusił do sporego wysiłku Holdera. Australijczyk dopiero na ostatnim wirażu przedostał się przed wrocławianina.

Chwilę potem sporego pecha mieli goście. Najpierw na starcie zdefektował motocykl Malitowskiego, a później, już na dystansie, to samo przytrafiło się Lindgrenowi. Torunianie wygrali 5:0 i objęli prowadzenie w meczu 27:14.

Zwycięstwo podopieczni Mirosława Kowalika zapewnili sobie praktycznie po 11. biegu, po którym wygrywali już 42:23. Mimo osłabienia brakiem Warda torunianie i tak okazali się za silni dla wrocławian. Trzeba jednak dodać, że ekipa Betardu Sparty również nie wystąpiła w optymalnym składzie, bo kontuzjowani są Tai Woffinden i Nicolai Klindt.

- Cieszę się przede wszystkim z wyników, jakie osiągnęli bracia Pulczyńscy - twierdzi prezes Stępniewski. - Coś drgnęło i oby tak dalej. Pomału coraz lepiej prezentuje się Karol Ząbik. Postaramy się mu pomóc.

<!** Image 4 align=none alt="Image 191191" sub="Wczoraj Karol Ząbik skorzystał z motocykla Darcyego Warda i stwierdził, że już wie, że jego problemy tkwią w sprzęcie [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Mecz obserwowała grupka irlandzkich kibiców, którzy skorzystali z zaproszenia toruńskiego klubu.

Za tydzień początek rundy rewanżowej. Torunian czeka mecz we Wrocławiu.

Unibax Toruń - Betard Sparta Wrocław 54:35