https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na kiboli, którzy znieważyli Darcy'ego Warda, gdy ten leżał na torze [WIDEO, ZDJĘCIA]

PJ, PB
Zielonogórski sąd rejonowy wydał wyroki nakazowe. Dwóch pseudokibiców zostało uznanych winnymi znieważenia żużlowca z Australii Darcy'ego Warda, b. zawodnika m. in. Unibaksu Toruń i Falubazu Zielona Góra. Kiedy żużlowiec leżał na torze po groźnym wypadku, do którego doszło 23 sierpnia 2015 roku, skazani kibole krzyczeli „koniec k…o kariery”. Robert S. i Bartłomiej M. zostali uznani winnymi. Jeden zapłaci grzywnę, drugi będzie pracował społecznie. Obaj zapłacą też nawiązkę znieważonemu żużlowcowi. Robert S. usłyszał wyrok grzywny w wysokości 1 tys. zł. Bartłomiej M. decyzją sądu będzie pracował społecznie po 30 godzin miesięcznie, przez cztery miesiące. Obaj kibole mają też zapłacić po 300 zł zadośćuczynienia dla Warda. Robert S. pokryje koszty procesu, a Bartłomiej M. został z nich zwolniony. Wyrok nie jest prawomocny. Kończy on bardzo przykry incydent, do którego doszło 23 sierpnia 2015 r. na torze Falubazu w Zielonej Górze. Trwał wówczas mecz SPAR Falubaz Zielona Góra z GKM Grudziądz. Starcie było już dla Falubazu wygrane. W ostatnim biegu Australijczyk gonił Artioma Łagutę. Po wyjściu na prostą podniosło mu przednie koło motocykla. Ward przewrócił się. Żużlowiec z dużą siłą uderzył głową i plecami w bandę, w miejscu, gdzie nie była ona dmuchana. Kiedy Ward leżał nieruchomo na torze, część kiboli skandowała „koniec k…o kariery”. Nie potrafili wybaczyć mu, że kiedy jeździł w toruńskiej drużynie, podeptał klubowy szalik Falubazu. Zachowanie kiboli oburzyło pozostałych kibiców i władze klubu, które złożyły zawiadomienie o przestępstwie znieważenia żużlowca. Prokurator rejonowy w Zielonej Górze podjął decyzję o objęciu ściganiem z urzędu czynu prywatnoskargowego. Prokuratura we współpracy z zielonogórską policją przesłuchała wielu świadków. Przeprowadzono również dokładną analizę zapisu z monitoringu stadionowego. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu publicznego znieważenia Darcy'ego Warda dwóm osobom. Od czasu wypadku Darcy Ward jest sparaliżowany od pasa w dół. Ma problemy również ze sprawnością rąk. Na tor nigdy nie wróci. Był doskonałym zawodnikiem, którego typowano na mistrza świata.

23 sierpnia Stelmet Falubaz podejmował GKM Grudziądz. Gospodarze wygrali 57:33. Ward w ostatnim biegu zaatakował Artioma Łagutę. Nie musiał, ale sportowa ambicja Australijczyka wzięła górę. Niestety, nadział się na tylne koło motocykla Rosjanina, upadł i uszkodził rdzeń kręgowy. Do dziś jest niepełnosprawny, porusza się na wózku inwalidzkim. Wrócił do rodzinnej Australii... Choć był niepokorną duszą, wszyscy go lubili, to miał być nowy mistrz świata. I lider zespołu z Torunia na lata, choć w 2015 roku zdecydował się po dyskwalifikacji wybrać Stelmet Falubaz Zielona Góra - z jednej strony skuszony znakomitą finansowo propozycją, z drugiej - nie chcąc zająć miejsca w zespole KS Toruń swojego przyjaciela, Chrisa Holdera. Niestety, los bywa okrutny. Tak samo, jak okrutni byli durnowaci kibole Falubazu, którzy krzyczeli do leżącego na torze 23 sierpnia 2015 roku Warda "koniec kariery"...

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
idek1702
Tak tylko powiem : anioła/ aniołów się nie zdradza, jeśli masz wątpliwości popatrz ? Ward, Doy..! na sekundę przed mistrzem świata. Masz prawo nie wierzyć ale Aniołów się nie zdradza.
l
lobek
no mistrz swiata w braniu kredytow!!!hhahahhahahaha
p
pokolenie 98 apator
szkoda Cie Darcy bardzo.chlopaku trzymaj sie może kiedyś staniesz na nogi bardzo Ci tego zycze!!!Apator Hooligans na zawsze z Toba.ps ale tej Zielonej Gory........
b
bin
SZKODA,SZKODA,SZKODA ale mógł nie iść do Z.G.
n
nina
Przeszedł do zielonej bo tutaj nie miał gwarancji startów. Zawodowiec siedziacy na lawce po takiej przerwie?
Prosta sprawa.
D
Don Czesio
to moze teraz o Tomku Bajerskim?? ;] tez mial byc mistrzem swiata ;)
p
piotrusiu
durnowaty jesteś ty,redaktorze.chłopak młody,ambitny i na tym zakończmy wszelkie OCHY i ACHY...ten chłopuniek olał miasto i klub,który dał mu wszystko.krnąbrny dzieciak,który poza torem niejednokrotnie pokazywał różki.poszedł do największego rywala nie bacząc na to,jak bardzo się naraża-po prostu głód pieniądza okazał się silniejszy...właśnie ta zagrywka była największą głupotą-bo chyba za dużo już miał...zapłacił za to wysoką cenę(może zbyt wysoką),ale teraz przynajmniej nauczył się myśleć...napisałem być może brutalnie,ale jak najbardziej prawdziwie.ten australijski,NIESPEŁNIONY talent wraca jednak do miasta,klubu,któremu tak naprawdę zawdzięcza wszystko.myślę,że już wie o tym....za pózno. P.S. przypomina się sytuacja ze śp. Robertem Dadosem-niejaki rusko przyjechał z walizką pieniędzy i w sytuacji krytycznej nawet nie pomógł...tu lustrzane odbicie sepleniuchy z dziury i do końca bierna postawa. Mimo być może złośliwej wypowiedzi życzę Darcy wszystkiego dobrego!
=r=o=b=o=
tak jest wam przykro że aż jesteście złośliwi ??
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski