Co do zasady, kontrolę prowadzi się w pojeździe. Ale uwaga - jeśli pasażer zgodzi się na to, kontrolerzy mogą z nim wysiąść na przystanku i tam dokończyć czynności, o ile gapowicz pokazał ważny dokument tożsamości.
Sprawa komplikuje się, gdy pasażer nie ma biletu i dokumentu tożsamości (albo nie chce go okazać). Według procedury kontroli „kontrolerzy mają prawo ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce policji lub innych organów porządkowych, w celu podjęcia czynności zmierzających do ustalenia tożsamości podróżnego.
CZYTAJ TEŻ:- Kontrolerzy szarpali kobietę. Myślałem, że to napad - relacjonuje Czytelnik
Do czasu przybycia organów porządkowych pasażer zobowiązany jest pozostać w pojeździe lub na przystanku wskazanym przez kontrolerów”. Przepisy nie precyzują jednak, co znaczy słowo „ująć”, ani też, co mogą zrobić kontrolerzy, gdy pasażer nie chce zostać w autobusie lub pokornie czekać na przystanku na przyjazd patrolu.
Dla jego dobra lepiej jednak, żeby dokumenty odnalazł, a jeśli nie ma ich przy sobie naprawdę, umożliwił ustalić tożsamość policji. „Pasażer, który w czasie kontroli nie pozostał w pojeździe lub na przystanku wskazanym przez kontrolera do czasu przybycia policji lub innych organów porządkowych, podlega karze grzywny w trybie Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia” głosi regulamin.
Średnio w miesiącu Renoma prowadzi około 3,5 tysiąca kontroli. Ich pokłosiem jest około 100 skarg na działanie kontrolerów lub słuszność nałożonej kary. - Gdy są wątpliwości, bierzemy stronę pasażera - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?