Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec kultowych miejsc w Inowrocławiu

Jarosław Hejenkowski
Są w Inowrocławiu lokale, słusznie lub nie, określane mianem kultowych. Dwa znikają, trzeci zmienia lokalizację. Teraz już nic nie będzie takie, jak kiedyś. Restauracja „Roma” przenosi się do centrum, a rozrywkowy klub „Harlem” kończy działalność.

Są w Inowrocławiu lokale, słusznie
lub nie, określane mianem kultowych. Dwa znikają, trzeci zmienia
lokalizację. Teraz już nic nie będzie takie, jak kiedyś.
Restauracja „Roma” przenosi się do centrum, a rozrywkowy klub
„Harlem” kończy działalność.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 196325" >

„Roma” od zawsze znajdowała się
przy ul. Dubienka. Za komuny bawili się tam czołowi działacze
partyjni oraz inni dygnitarze.

- Zaliczała się do lokali
renomowanych i ekskluzywnych. Na zabawy sylwestrowe trzeba było się
tam wcześniej zapisywać – wspomina regionalista, Bronisław
Majewski,

Dawniej restauracja słynęła z
dancingów. W latach 90. przyciągała już nie tylko praworządnych
obywateli. To właśnie tutaj, zdaniem świadków, turlać po stole
złotym jajem Faberge miał słynny inowrocławski gangster „Dombas”,
który został później skazany za poderżnięcie gardeł królowi
Romów spod Zielonej Góry, jego żonie i synowi.

<!** reklama>

Za kilka tygodni kultowa „Roma” się
przeprowadza. Przychodzić do niej na obiady będzie można przy ul.
Solankowej, tam gdzie dotąd mieścił się „Sphinx”.

- Będziemy teraz bliżej centrum,
bliżej ludzi. Otwarcie planujemy około października – mówi
właściciel „Romy”, Robert Wojciechowski.

Z kolei serwujący szybkie dania i
słynne, bo tanie shoarmy lokal znika w ogóle z gastronomicznej mapy
Inowrocławia. Kiedy ponad dekadę temu otworzył go były
współwłaściciel wypożyczalni kaset video, Ryszard Witwicki, w
mieście zapanowało „egipskie szaleństwo”. Restauracja
przeżywała oblężenie. Z czasem zainteresowanie spadło.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 196325" >

- Jedzenie było coraz gorsze. Lubiłam
chodzić tam na sphinxburgery, ale było w nich coraz mniej mięsa, a
coraz więcej surówek. Do jakości obsługi też miałam
zastrzeżenia – wspomina pani Marta.

„Sphinx” w Inowrocławiu od kilu
dni to już przeszłość. Także rozrywkowy „Harlem” kończy
działalność. Powstał kilkanaście lat temu przy al. Kopernika
jako klub jazzowy. Z czasem rozszerzył repertuar o rocka, a później
odbywały się w nim już nawet techniawki. Po awanturze z
mieszkańcami wieżowców przeniósł się na osiedle Toruńskie.
Teraz nazwa tego klubu znika z mapy miasta.

- Uznałem, że dość, starczy tego.
Knajpy trzeba przypilnować, więc rezygnuję, bo mam za dużo
obowiązków – mówi właściciel, Piotr Kwiatkowski, który
zaangażował się w pokazy strongmanów. - Nie mam możliwości
powiązać jednego z drugim.

Być może lokal na osiedlu Toruńskim
przetrwa. - Jest kilku zainteresowanych, którzy może pociągną tam
działalność, ale nie pod tym szyldem – informuje nasz rozmówca.

Wczoraj w „Harlemie” odbyły się
pożegnalne koncerty zespołów, które przed laty przyciągały do
lokalu tłumy. Dziś dzień klubowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!