Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec klubu w cieniu protestów

Jarosław Hejenkowski
Dwa kluby młodzieżowe z osiedla Nowego, będące solą w oku mieszkańców, kończą działalność. Młodzież wciąż protestuje i pyta, gdzie teraz ma się bawić.

Dwa kluby młodzieżowe z osiedla Nowego, będące solą w oku mieszkańców, kończą działalność. Młodzież wciąż protestuje i pyta, gdzie teraz ma się bawić.

<!** Image 2 align=right alt="Image 40434" sub="W „Hadesie”, gdzie nie można było bawić się w rytmach disco, bywało na imprezach czasem ponad pięćset osób">„Harlem” już nie działa. Termin wymówienia dzierżawy minął na końcu listopada. „Hades” przestanie pracować z końcem roku. Szykuje się jeszcze do imprez świątecznych.Tymczasem młodzież wciąż jest zbulwersowana i daje temu wyraz w internetowych komentarzach.Były to jedyne w mieście duże kluby niedyskotekowe. W „Hadesie” na imprezach bawiło się czasami ponad pięćset osób.

- Zamknięcie tych klubów nie zapewni ciszy na osiedlu. Młodzież nie będzie miała co ze sobą zrobić i wieczorami zaczną się rozróby - komentuje jeden z internautów.

<!** reklama left>- To porażka młodych. Wszystkich nas wrzucono do jednego kotła i nazwano bandą łobuzów. Dlaczego prezydent nie wyegzekwował od policji konkretnych działań, które spowodowałyby ukaranie tych nielicznych, którzy źle się zachowują? - wtóruje inny.

Głównym powodem zamknięcia obu klubów były hałasy. Mieszkańcy skarżyli się na bywalców wychodzących z nich w nocy.

- Z „Harlemu” w każdy weekend dobywa się hałaśliwa muzyka skutecznie uniemożliwiająca odbiór programu telewizyjnego, o zasypianiu nie wspominając. Uczestnicy wrzeszczą, śpiewają, niekiedy między garażami dochodzi do bójek - narzekał jeden z mieszkańców.

Właściciele odpowiadali, że starają się jak mogą, aby ograniczyć hałasy. Jeden zainstalował nawet w środku kamery i wspólnie z ochroniarzami wychodził przed klub, aby po zakończeniu imprez dbać o porządek. Poza tym obaj wyjaśniali, że to co dzieje się poza ich klubami, to w myśl prawa, sprawa policji.

Stróże prawa wzywani na osiedle Nowe przyznawali, że tak naprawdę kluby przeszkadzają tylko kilku lokatorom, którzy systematycznie powiadamiają o zakłócaniu ciszy nocnej.

Te głosy odniosły jednak skutek i kilka miesięcy przed wyborami właściciel pomieszczeń, w których mieszczą się kluby, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, wymówiło im dzierżawę. Protesty właścicieli nie odniosły skutku. Sprawę komentowano w kontekście politycznym, bo zdaniem wielu, decyzja o zamknięciu klubów tuż przed wyborami nie była przypadkowa.

Właściciel „Harlemu” planuje rozpocząć działalność w innym miejscu. Wspomina o osiedlu Toruńskim. Nie wiadomo, jakie będą dalsze losy „Hadesu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!