Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komiwojażer zaprasza na badania w Bydgoszczy - z ofertą zakupu różnych towarów w tle

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Badania medyczne, w tym spirometrię, lepiej wykonać pod okiem lekarza, a nie na prezentacji wyrobów AGD (zdjęcie poglądowe).
Badania medyczne, w tym spirometrię, lepiej wykonać pod okiem lekarza, a nie na prezentacji wyrobów AGD (zdjęcie poglądowe). Mikolaj Suchan
Firmy sprzedające cudowne garnki, lecznicze materace i noże, które nigdy się nie stępią mają nowy sposób na mamienie klientów - zapraszają na badania pokowidowe.

Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

od 16 lat

O "imprezach", na które przez telefon zapraszają konsultanci napisano już wiele. W zaproszeniu na nie nigdy nie mówi się o tym, że na miejscu czeka przydługa prezentacja "cudownych" produktów, bo istotne jest ściągnięcie na miejsce potencjalnych klientów i zasypanie ich informacjami, by podpisali umowy na zakup reklamowanych na miejscu "gadżetów". By ludzie przyszli obiecuje im się prezenty, niekiedy to dwa noclegi w hotelu, urządzenia AGD i inne atrakcje. Decydować trzeba się jednak szybko - towaru rzekomo jest mało, cena obowiązuje tylko na spotkaniu, czasu do namysłu nie ma, okazja może uciec. Te można dostać, gdy zrobi się na miejscu zakupy. Tego rodzaju zaproszenia przestały chyba działać, bo sprzedawcy znaleźli teraz inny sposób na przyciągnięcie klientów na prezentacje - badania pokowidowe.

To Cię może też zainteresować

- Telefon z zaproszeniem do hotelu Holiday Inn odebrała moja znajoma, "wejściówkę" wzięła także dla mnie - opowiada nasz Czytelnik. - Może gdybym sam rozmawiał z konsultantem zwęszyłbym od razu o co chodzi, ale tu straciłem czujność. Na miejscu mieliśmy przejść badania spirometryczne, bardzo ważne, gdy ktoś podejrzewa że miał lub wie, że przeszedł koronawirusa. Sądziłem, że to jakaś akcja społeczna albo badania organizowane przez POZ, na miejsc okazało się inaczej.

Na miejscu czekali już elegancko ubrani młodzi ludzie, którzy szykowali się do prezentacji rozmaitych produktów.

- Zapytałem, gdzie mogę zrobić te badania. Powiedziano mi, że badania będą prowadzone przed prezentacją, jak się wyrażono sponsorów tego wydarzenia - a wyniki będą później. Sama prezentacja miała trwać godzinę, może trochę więcej. Uznałem, że szkoda mi czasu na takie coś. Garnków mi więcej nie trzeba, materac na moim łóżku jest wygodny, noże mam wystarczająco ostre, a wyjazdy urlopowe planuję sam. Wraz ze znajomą wyszliśmy jeszcze przed rozpoczęciem tego "wydarzenia" z głębokim przekonaniem, że ktoś nas nabił w butelkę - nie kryje irytacji nasz Czytelnik.

Denerwuje mnie, że wykorzystuje się kwestie zdrowia i koronawirusa do tego, by ściągnąć ludzi na miejsce i wciskać im jakieś produkty. Tym bardziej, że zaproszenia kierowane są najczęściej do osób starszych, które można naciągnąć i które są często bezbronne w zderzeniu ze świetnie wyszkolonymi, potrafiącymi sprzedawać i wpływać na wybory innych handlowcami - uważa bydgoszczanin.

Podkreśla, że przepisów prawa nikt nie łamie, ale tego rodzaju działania są dalekie od etycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo