Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komitet Monitorujący RPO. Duże wymagania dla kandydatów

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Thinkstock
Przedstawiciele związków zawodowych uważają, że wymagania postawione przez marszałka dyskryminują działaczy społecznych.

Pod koniec lutego br. minął termin zgłaszania kandydatów do pracy w Komitecie Monitorującym Regionalny Program Operacyjny. Wcześniej do organizacji związkowych i społecznych pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu przesłali kryteria, jakie powinna spełniać osoba, która zostanie zgłoszona. Wymagania, zdaniem niektórych, były bardzo wygórowane.
[break]

- Kilka lat wcześniej pan marszałek chciał, aby jeden przedstawiciel reprezentował wszystkie związki zawodowe, jeden wszystkie organizacje pracodawców - przypomina Andrzej Arndt, przewodniczący wojewódzkiego oddziału Forum Związków Zawodowych w Bydgoszczy. - Nie zgodziliśmy się na to. Każda centrala miała swojego przedstawiciela. Teraz marszałek zaostrzył wymagania. Zrobiono tak, chociaż nikt nie precyzuje tego typu kryteriów. To jest próba ograniczenia naszego wpływu na podział unijnych pieniędzy.

Pomimo to, forum zgłosiło swoich dwóch kandydatów i czeka na ich akceptację. Podobnie zrobiła „Solidarność”.

- Zgłaszanie kandydatów przypomina konkurs ofert - mówi Leszek Walczak, przewodniczący regionu NSZZ „Solidarność” w Bydgoszczy. - Propozycje trzeba było przesłać w zalakowanej kopercie. Przedstawione nam wymagania są pewną formą dyskryminacji, bo nie każdy związkowiec musi mieć wyższe wykształcenie. Znam ludzi, którzy nie mają dyplomu ukończenia szkoły wyższej, a są bardzo dobrymi związkowymi działaczami.

Leszek Walczak podkreśla, że uczestniczył w pracach poprzedniego Komitetu Monitorującego RPO.

- Mogliśmy porozmawiać, zgłosić swoje uwagi, ale nasza rola nie była znacząca - uważa Leszek Walczak. - To powinno się zmienić. Więcej aktywności mogliby wykazać również członkowie komitetu.
Swoich przedstawicieli zaproponowali również kujawsko-pomorscy pracodawcy oraz organizacje pozarządowe.
- Kryteria były minimalne - twierdzi Karol Gutsze ze Stowarzyszenia na rzecz Pamiętowa i Adamkowa, który zachęcał organizacje pozarządowe do udziału w wyborach do komitetu (po opinię w sprawie odesłała nas do niego sama rzeczniczka marszałka Całbeckiego).

- Pan marszałek zachował się bardzo dobrze, korzystając z regulaminu wyborów opracowanego przez Radę Działalności Pożytku Publicznego. Szkoda tylko, że tak mało organizacji wzięło udział w głosowaniu.
Urząd Marszałkowski w Toruniu poinformował nas o tym, że kryteria zostały ustalone na podstawie wytycznych ministra infrastruktury i rozwoju. Oprócz wymagań dotyczących wykształcenia, wiedzy z zakresu polityki regionalnej, doświadczenia w pozyskiwaniu środków z Unii, dopisano także: umiejętność logicznego formułowania argumentów.

- Uchwała w sprawie składu Komitetu Monitorującego zostanie podjęta na jednym z najbliższych posiedzeń zarządu województwa - wyjaśnia Monika Walecka-Gołasz, wicedyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera