https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kogo boli protokół NIK-u?

Renata Napierkowska
Burmistrz, radni, przewodniczący Rady Miejskiej i urzędnicy stali się od pewnego czasu celem brutalnych ataków ze strony autorów publikacji, która jest rozprowadzana w gminie oraz ukazuje się na stronie internetowej.

Burmistrz, radni, przewodniczący Rady Miejskiej i urzędnicy stali się od pewnego czasu celem brutalnych ataków ze strony autorów publikacji, która jest rozprowadzana w gminie oraz ukazuje się na stronie internetowej.

- Urząd Miejski w Gniewkowie prawidłowo prowadził gospodarkę mieniem komunalnym - czytamy w najnowszym protokole NIK-u z 25 marca 2013 roku. Na stronie biuletynu rozprowadzanego wśród mieszkańców zamieszczono protokół sprzed dwóch lat, gdzie z wyrwanej z kontekstu strony wynika, że działania burmistrza zostały ocenione negatywnie. Z treści można się dowiedzieć również, że przewodniczący Rady Miejskiej, Janusz Kozłowski i prawie wszyscy radni stoją ponad prawem. Takich „newsów” jest więcej.

- Cieszę się bardzo, że w ocenie NIK-u działalność burmistrza i gminy wypadła tak dobrze. Jestem jednak oburzony tym opisem i manipulacją oraz brudną kampanią wyborczą, którą już rozpoczęła radna Borowska - mówi przewodniczący Rady Miejskiej, Janusz Kozłowski.<!** reklama>

Znakomita większość radnych jest zniesmaczona publikacjami i pomówieniami, które się tam ukazują. Te same teksty publikowane są również na stronie internetowej. Radni zapoznali się z wynikami kontroli NIK-u i protokołem pokontrolnym.

- Podpisuję się pod stanowiskiem organu, który kontrolował gminę. Wszyscy otrzymaliśmy ten protokół przed udzieleniem absolutorium burmistrzowi - przypomina radna Teresa Mitaszka, która nie zetknęła się jeszcze ze wspomnianym biuletynem.

Obraźliwe i pełne kłamstw artykuły czytał natomiast radny Aleksander Pułaczewski. - Aktualny protokół NIK-u przypuszczam, że w ogóle nie ukaże się w tym biuletynie, bo jest dla jego wydawcy niewygodny, gdyż w dobrym świetle stawia burmistrza i radnych. Można się sprzeczać i kłócić na argumenty i tak jest na posiedzeniach komisji. To nie jest tak, jak ktoś sugeruje, że nam się dyktuje, jak mamy głosować. Pamiętam, jak mieliśmy spotkania z panią doktor, gdy zostaliśmy radnymi, która nam tłumaczyła, że komisje są od kłótni i sporów, by wypracować wspólne stanowisko, a sesje są od głosowania i tej zasady się trzymam. Tymczasem w biuletynie publikowane są kłamstwa i pomówienia, które na pewno nie służą dobru gminy - twierdzi radny Aleksander Pułaczewski.

Aby dopełnić dziennikarskiej rzetelności, zapytaliśmy radną Borowską, czy jest wydawcą wspomnianego biuletynu. Co dziwne, tym razem odebrała telefon.

- Nie ja jestem wydawcą biuletynu - oświadczyła krótko radna.

Na pytanie, dlaczego w takim razie publikowana jest w biuletynie odpowiedź burmistrza skierowana właśnie do niej, padła odpowiedź: - Nie muszę się przed panią z niczego tłumaczyć.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gniewkowianin.
Witam.
Czytam i oczom nie wierzę, czyżby aż tak pięknie i słodko było w "Naszej Ukochanej Gminie"? A te wszystkie wpisy w biuletynach są wyssane z palca. Ale jak sobie przypominam, to nasze małe bajorko było wymieniane jako czołowa gmina w zadłużeniu, chyba plasowała się w pierwszej piątce - szczegół. Osobiście nie mogę nic zarzucić Panu burmistrzowi, ba jak ten Pan mówi, to mówi, w każdej kwestii, nie omieszkałem się udać w miesiącu maju do zacnego Parku, aby stwierdzić stan budowy nowego basenu i boiska, ze sztuczna trawą. Ha jakież było moje zdziwienie, jest wszystko jest, basen z zielonymi wysepkami, wszędzie trawa, boisko ze sztuczna trawą (zapomnieli ją przyciąć), alejki odświeżone, brakował mi tylko tego dawnego baru. Ale myślę, że do jesieni zostanie podbudowany, abym mógł sobie chlapnąć przed zimą. Starczy tego sarkazmu, myślę, że większość radnych dobrze się bawi w sowim tzw. bajorku, a co najważniejsze myśli o swoich wyborcach i tęgo szykuje się do przyszłorocznych wyborów, aby nie opuścić za szybko swoich stolców (które to kadencje?). Co do Pani redaktor, to odnoszę smutne wrażenie, że jest Pani stronnicza i niech tak pozostanie, bo nie warto zmieniać zdania, a nóż nic się nie zmieni i nadal będzie Pani pisać, że dług to utopia, a gmina ma się dobrze, a nawet jeszcze lepiej. Z Gniewkowskim pozdrowieniem, a niech Wam się dobrze wiedzie w tej i przyszłej kadencji.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski