– Wyrażamy nasz stanowczy przeciw przeciwko takim działaniom. Wnosiliśmy, żeby media komunalne nie wychodziły. Uważamy, że rolą miasta nie jest prowadzenie takiego wydawnictwa. Teraz okazuje się, że dochodzi do sytuacji, w której na miejskich stronach w ocenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom może dochodzić do promocji lub reklamy alkoholu – stwierdza Jarosław Wenderlich.
Radni zwrócili uwagę, że w styczniowym artykule na portalu Bydgoszcz Informuje, dotyczącym nowego lokalu w mieście przy ul. Długiej 28 (Mystique Bydgoszcz), pojawiły się zdjęcia, na których widoczny jest alkohol wysokoprocentowy. Główne zdjęcie w artykule przedstawiało dwie pracownice pubu z butelkami. W środku były z kolei dwa ujęcia półek z samym alkoholem.
Jarosław Wenderlich w tej sprawie zwrócił się w maju do KCPU, pytając jak można ocenić takie zachowanie i czy można traktować je jako promocję napojów alkoholowych oraz czy konieczne są zmiany ustawowe w tym zakresie. W odpowiedzi Kama Dąbrowska, zastępca dyrektora ds. zarządzania w KCPU, przytaczając przepisy z Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, które mówią m.in. o zakazie reklamy i promocji napojów alkoholowych z wyjątkiem piwa, stwierdza, że „w przedmiotowym stanie faktycznym możemy mieć do czynienia z nielegalną reklamą napojów alkoholowych”.
W odpowiedzi zwrócono uwagę, że organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są zgodnie z przepisami ustawy obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczenia spożycia napojów alkoholowych.
– Publikowanie w biuletynie prowadzonym przez władze miasta treści mogących zostać uznane za noszące cechy reklamy lub promocji napojów alkoholowych stoi w sprzeczności z przepisami oraz celem ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – czytamy w piśmie.
Po godzinie zdjęcia zniknęły
Jarosław Wenderlich poinformował również, że przekazał korespondencję z KCPU Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy. Przypomniał też, że w ostatnim czasie wielu celebrytów zostało oskarżonych o promowanie alkoholi i takie zachowanie może być ukarane grzywną nawet do pół miliona złotych. O komentarz po konferencji radnych Prawa i Sprawiedliwości poprosiliśmy bydgoski ratusz.
– W pierwszej kolejności zwrócę uwagę, że Minister polskiego rządu zajmuje się 2 spośród ok. 10 tysięcy zdjęć publikowanych na portalu Bydgoszcz Informuje. Nie przeszkadza mu, że państwowy koncern sprzedaje alkohol praktycznie na każdej z ok. 2000 stacji benzynowych. „Bydgoszcz Informuje” zajmuje się informowaniem o tym, co nowego dzieje się w Bydgoszczy, także o nowych punktach gastronomicznych i lokalach – odpowiada Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
– W portalu do tej pory opublikowano ponad 2,5 tys. tekstów i ponad 10 tys. zdjęć. Rozumiejąc jednak, że dla części ze stałych 80 tys. czytelników „Bydgoszcz Informuje” publikacja dwóch zdjęć mogła być niewłaściwa, informujemy, że zostały usunięte z artykułu. Mimo że jedynym stałym czytelnikiem, który zwrócił uwagę na te 2 zdjęcia był Minister Wenderlich. Deklarujemy, że w przyszłości nie będzie dochodziło do takich sytuacji – dodaje Michał Sztybel.
