Kierowcy nie mają obowiązku wystawiania biletu parkingowego za szybą

<!** Image 3 align=none alt="Image 225578" >

Czy drogowcy, żądając zostawienia biletu parkingowego w widocznym miejscu, czyli za szybą auta, przekraczają swoje uprawnienia i kompetencje? Zdaniem sądu - tak właśnie się dzieje.

Regulamin strefy płatnego parkowania w Bydgoszczy mówi wprost, że „bilet z parkomatu, określony rodzaj karty abonamentowej z dołączonym ważnym znaczkiem, jako dowodów uiszczenia opłaty, identyfikator osoby niepełnosprawnej wraz z kartą parkingową lub kartę parkingową, należy umieścić wewnątrz pojazdu za przednią szybą, w sposób widoczny, umożliwiający swobodne odczytanie treści i stwierdzenie ich ważności.”<!** reklama>

W swych zapisach bydgoski regulamin nie różni się zbytnio od przepisów parkowania w innych dużych miastach, choćby w Warszawie czy Łodzi. Tyle, że tam na te zapisy poskarżyli się kierowcy, a sprawą zajął się osobiście Rzecznik Praw Obywatelskich. Uznał, że owszem - kierowcy płacić za parkowanie w strefie powinni, ale zmusić ich do tego, by wykładali bilet parkingowy za przednią szybę - nie można. Rzecznik więc poskarżył się sądowi administracyjnemu, a ten przyznał mu rację.

Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, przypomina, że za nieuiszczenie opłaty za parkowanie pojazdu w SPP pobiera się opłatę dodatkową w wysokości 50 złotych.

Oznacza to tyle, że jeśli kontrolerzy nie znajdą biletu za przednią szybą auta, wlepią kierowcy mandat. I nie ma tu znaczenia, czy bilet w ogóle był, czy był, ale wyłożony na przykład na siedzeniu kierowcy.

Regulamin mówi jednak również o możliwości anulowania kary, jeśli kierowca pokaże, że bilet w parkomacie jednak wykupił.

- W nawiązaniu do powyższych zapisów, jeśli osoba parkująca auto w strefie nie wyłoży biletu w miejscu umożliwiającym jego odczytanie przez kontrolera, musi zgłosić się do Biura Strefy bądź napisać odwołanie do ZDMiKP w celu uwzględnienia biletu. W przypadku, w którym czas określony na bilecie jest zgodny z czasem wystawionego zawiadomienia - opłata dodatkowa podlega anulowaniu - przyznaje Krzysztof Kosiedowski.

Bydgoscy kierowcy i tak mają strefę parkowania bezproblemową. - Mogłoby być więcej parkomatów, żeby człowiek nie musiał biegać. Na połowie odcinka Podolskiej nie ma na przykład żadnego. Ale w innych miastach albo trzeba wpisywać do parkomatu numer rejestracyjny auta, żeby kierowcy nie przekazywali sobie biletu, albo bilet obowiązuje tylko na danej ulicy, więc jak człowiek wykupi parkowanie na kilka godzin, nie może z tym biletem stanąć po jakimś czasie w innym miejscu - mówi pan Marian, kierowca z Bydgoszczy.