<!** Image 1 align=left alt="Image 197440" >1. Jak wielki jest głód sukcesu w Pana zespole?
Myślę, że taki, jak w każdym zespole przystępującym do rozgrywek. Już w ubiegłym sezonie z naszej strony było to widać, a po meczach z Jastrzębskim Węglem panował ogromny niedosyt.
2. W letniej przerwie kilku zawodników odeszło, kilku przyszło. Czy brak kolejnego przyjmującego jest dla pana problemem?
Z jednej strony tak, natomiast z drugiej otwiera się szansa dla Marcina Walińskiego, który znakomicie sobie radził w Młodej Lidze. Zespołowi może to wyjść na dobre. Pozostałe pozycje są obsadzone, jest trzech środkowych i dwóch skrzydłowych, którzy się wzajemnie uzupełniają.<!** reklama>
3. Czy Pan też skłania się ku stwierdzeniu, że o mistrzostwo będą walczyć cztery zespoły, a Skra Bełchatów po ubytkach kadrowych, nie jest tak wielkim faworytem do złota, jak w ostatnich latach?
Zobaczymy. Zaś o czwórce - Skra, Resovia, Jastrzębski Węgiel i Zaksa - mówi się już od kilku sezonów. Pozostałe sześć drużyn tradycyjnie będzie chciało sprawić niespodziankę. Trzeba sobie zdawać sprawę, że wspomniane ekipy są daleko z przodu i to pod wieloma względami, głównie finansowymi. Emocji nie powinno jednak zabraknąć. Każdy będzie chciał awansować do czwórki PlusLigi. Dwa sezony temu udało się to drużynie z Częstochowy. Musimy więc wierzyć, że jest to możliwe do osiągnięcia.