Jesteśmy aktywni

1. Sondaże wskazują, że niewiele osób weźmie udział w jesiennych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Co jest tego przyczyną? Czy społeczeństwo odczuwa jakieś zniechęcenie?

<!** Image 1 align=left alt="Image 4375" >To są sondaże z okresu wakacji. Gdy ludzie powrócą do normalnej aktywności, to frekwencja będzie wyższa. Nie powinno być co do tego obaw. W społeczeństwie istnieje zjawisko zniechęcenia do pewnego stylu uprawiania polityki - nieuczciwego, manipulatorskiego. Jeśli politycy zaczną funkcjonować na takich zasadach, to poziom zniechęcenia do świata polityków będzie znaczący.

2. Trwają obchody 25-lecia powstania „Solidarności”. Ruch solidarnościowy walczył m.in. o społeczeństwo obywatelskie. Czy to się udało? Czy mamy takie społeczeństwo?

Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie ma racji twierdząc, że poziom frekwencji w wyborach jest wskaźnikiem społeczeństwa obywatelskiego. Istnieją natomiast inne wskaźniki. Jest nim między innymi rosnąca z roku na rok liczba organizacji pozarządowych. Rozwijają się one bardzo prężnie. To samo dotyczy samoorganizacji społeczeństwa. Mam tu na myśli m.in. jakość funkcjonowania samorządu terytorialnego i sprawowanej nad nim kontroli społecznej.

3. Czyli ludzie biorą sprawy w swoje ręce i nie chcą korzystać z działań swoich przedstawicieli, którymi są, na przykład, posłowie i senatorowie?

Na szczeblu lokalnym tak się dzieje. Nie ma natomiast takiego zjawiska na szczeblu regionalnym i ogólnopolskim. Tu ludzie zdają się na polityków. I całe szczęście. To właśnie politycy powinni zająć się rozwiązywaniem ogólnych problemów społecznych.

Roman Bäcker jest kierownikiem Katedry Politologii UMK