Jest szansa na duże pieniądze na koleje na Kujawach i Pomorzu! Te z programu Kolej Plus nam odjechały

1,6 mld euro, czyli ok. 6 mld zł, z Unii Europejskiej ma trafić na kolej aglomeracyjną, jak np. na nowo wybudowane, rozbudowane linie kolejowe czy zeroemisyjny tabor.

Będą to pieniądze z Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027, a konkretnie dofinansowane do 85 proc. wartości projektu. Mogą się o nie starać, oprócz PKP PLK jako zarządcy infrastruktury, także samorządy. To propozycja przede wszystkim dla miast lub miejskich obszarów funkcjonalnych. Nabór wniosków rozpocznie się jesienią i potrwa ponad rok.

Zapytaliśmy w największych miastach Kujaw i Pomorza czy wystąpią o unijne pieniądze na kolej miejską. Oto, co nam odpowiedziały.

- Miasto, a konkretnie operator transportu zbiorowego, jakim jest spółka Miejski Zakład Komunikacji, planuje ubiegać się o dofinansowanie na zakup taboru tramwajowego - mówi Karol Piernicki, rzecznik prezydenta Grudziądza. - Dofinansowanie będzie przeznaczone na wymianę taboru tramwajowego na dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Planowany jest zakup od sześciu do dziesięciu nowych wozów.

- Wraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji , operatorem transportu zbiorowego we Włocławku, podejmujemy liczne działania związane z unowocześnianiem zarówno floty pojazdów jak i modernizacją i budową infrastruktury towarzyszącej - odpowiada Aleksandra Bartoszewska, rzeczniczka UM we Włocławku. - Przykładami takich działań mogą być aplikacje do programu „Zielony transport publiczny” sygnowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z którego to pozyskaliśmy środki na zakup taboru zeroemisyjnego wraz z infrastrukturą ładowania w wysokości 24,5 mln złotych, dzięki którym Włocławek zakupił 11 pojazdów elektrycznych. Teraz oczekujemy na rozstrzygnięcie kolejnej edycji tego programu. Nie wykluczamy więc żadnego innego, dzięki któremu będziemy mogli podwyższyć jakość świadczonych usług transportowych dla mieszkańców Włocławka.

- Miasto nie jest zarządcą infrastruktury kolejowej, w związku z tym ma bardzo ograniczone możliwości aplikowania o tego typu fundusze - powiedziała nam z kolei Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Na etapie ogłaszania konkursów analizowana będzie jeszcze możliwość składania wniosków na projekty, które wiązać będą się modernizacją infrastruktury w pasie drogowym zarządzanym przez miasto. Do takiej oceny niezbędne są jednak szczegółowe kryteria naboru wniosków.

Tak natomiast odpisała nam Adriana Szymanowska, rzeczniczka inowrocławskiego ratusza: - Z przykrością informujemy, że po raz kolejny miasto zostało wykluczone z możliwości starania się o takie wsparcie. Program jest dedykowany miastom wojewódzkim i ich obszarom funkcjonalnym, czyli nie nam”.

O pieniądze na kolej miejską zapytaliśmy również w Urzędzie Miasta Torunia, jednak - mimo długiego czasu oczekiwania na odpowiedź - nie otrzymaliśmy jej.

Obyśmy tym razem umieli wykorzystać pieniądze rozwój kolei na Kujawach i Pomorzu. Przypomnijmy, że w kwietniu zeszłego roku rozstrzygnięto rządowy program Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej Plus do 2028 roku.

• To aż 11 mld na modernizacje linii kolejowych, odtwarzanie połączeń kolejowych, budowa przystanków i łącznic kolejowych.
• 85 proc. inwestycji finansuje skarb państwa, a 15 procent albo urzędy marszałkowskie lub łączą to finansowanie z pieniędzmi poszczególnych gmin, które wnioskują do programu. Kolej Plus.

Zakwalifikowano do niego 34 projekty z 11 województw: 7 w śląskim, 5 w lubelskim oraz wielkopolskim, po 4 w małopolskim i mazowieckim, 3 dolnośląskim, 2 w łódzkim, po 1 w lubuskim, opolskim, podlaskim i świętokrzyskim. Niestety, na liście nie znalazł się ani jeden z naszego regionu. Niestety, na liście nie znalazł się ani jeden z naszego regionu.

Urząd Marszałkowski w Toruniu w odpowiedzi dla „Gazety Pomorskiej” stwierdził, że „już samo przygotowanie wniosków przez samorządy było bardzo kosztowne, a nie dawało gwarancji, że wniosek zostanie pozytywnie zweryfikowany i inwestycja zostanie zrealizowana”.

„Program zakładał, że samorządy opracują studium planistyczno-prognostyczne dla każdej inwestycji. Niestety, jej opłacenie (a już te koszty sięgały miliona złotych) i wykonanie nie gwarantowało, że dana inwestycja będzie realizowana” - skomentowała dla nas Beata Krzemińska, rzecznik prasowy marszałka województwa.