MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedyna opera Paderewskiego, jedyny raz w sezonie wraca na deski Opery Nova

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Po raz pierwszy w blasku „Złotego Orfeusza”, którym jej nagranie zostało uhonorowane w czerwcu, wraca na rodzimą scenę bydgoska inscenizacja opery „Manru”.

Po raz pierwszy w blasku „Złotego Orfeusza”, którym jej nagranie zostało uhonorowane w czerwcu, wraca na rodzimą scenę bydgoska inscenizacja opery „Manru”.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222174" sub="Fot. Archiwum Opery Nova">
„Złoty Orfeusz” („Orphée d Or" de l Academie du Disque Lyrique) przyznawany jest - decyzją prestiżowego jury - we Francji, ale nie tylko Francuzom. To nagroda za najlepsze nie tylko francuskie nagrania muzyki wokalnej.

<!** reklama>

To, co zarejestrowane na płycie DVD tak podobało się jurorom Academie du Disque Lyrique, bydgoszczanie mogą jutro i pojutrze obejrzeć na żywo.

Okazja jest rzadka, bo choć „Manru” w repertuarze Opery Nova gości od 2006 roku, to, jak zaznacza Ewa Chałat z biura prasowego teatru, grywana bywa raz na sezon, z uwagi m.in. na rozmach inscenizacyjny przedstawienia.

Okazja jest rzadka również dlatego, że bydgoska scena jest obecnie jedyną, na której „Manru” można zobaczyć (i usłyszeć). Jedyna opera, jaka wyszła spod pióra Ignacego Jana Paderewskiego, cenionego na równi za dokonania artystyczne, jak i polityczne, pozostaje zresztą, jak dotąd, również jedyną polską operą, która znalazła się w repertuarze najsłynniejszego teatru operowego w świecie - nowojorskiej Metropolitan.

Akcja - oparta na powieści „Chata za wsią” Józefa Ignacego Kraszewskiego - toczy się w góralskiej wiosce. Wątek porwanej przez Cygana i poślubionej przezeń góralki, która traci uczucia swobodnego z natury i nieokiełznanego cygańskiego męża, splata się z problemami etnicznych uprzedzeń, z magią i obrzędowością góralską i cygańską.

Libretto napisał Alfred Nossig. Komponując muzykę do „Manru” Paderewski inspirował się operową twórczością Ryszarda Wagnera, odchodząc od tradycyjnej konstrukcji opery. Równocześnie jednak pisał też: „Wybór tematu umożliwił mi wprowadzenie dużej dozy liryzmu do libretta i pod tym względem wzorowałem się na metodzie włoskiej”.

Powstała muzyka, która, jak czytamy w zapowiedzi bydgoskiego spektaklu, „zawiera szczególnie imponujące partie symfoniczne orkiestry i piękne partie wokalne. Paderewski włączył do partytury także elementy folklorystyczne: tańce góralskie i motywy cygańskie”.

Zaś tytułowy Manru, niewierny mąż góralki Ulany, niepokorny i skonfliktowany z przywódcą swego plemienia, jest, jak tego chciał autor libretta, „najbardziej ponurym, cygańskim i operowym” z operowych bohaterów...

Bydgoskie przedstawienie wyreżyserował znany autor telewizyjnych teatrów i widowisk Laco Adamik. W głównych rolach występują (zamiennie): Janusz Ratajczak i Sylwester Kostecki (Manru), Małgorzata Grela i Agnieszka Piass (jego żona Ulana), Małgorzata Ratajczak i Barbara Piass (matka Ulany Jadwiga), Monika Ledzion i Małgorzata Ratajczak (kochanka Manru Aza), Adam Woźniak i Leszek Skrla (deomoniczny karzeł Urok).

Partię solową na cymbałach wykonuje ukraiński wirtuoz tego instrumentu Ihor Łomaha. Orkiestrę poprowadzi Maciej Figas.**


Sobota i niedziela, 12 i 13 października, godz. 19, Opera Nova

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!