- Oświadczam, że po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r., mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy- czytamy w oświadczeniu.
W sobotę wieczorem w "Gościu Wydarzeń" o sprawę respiratorów pytany był były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który stwierdził, że "to oświadczenie to potwierdzenie tego, co mówili razem z panem profesorem Łukaszem Szumowskim od początku tej sprawy". - Warto wskazać, że informacje o konkretnych zakupach, które dokonywało ministerstwo były dostępne na stronie internetowej. To nie jest tak, że ktoś coś w sposób sensacyjny ujawnił - dodał.
Cieszyński tłumaczył także, że był to "element politycznej walki związanej z wyborami prezydenckimi". Były wiceminister zdrowia tłumaczył, że resort zdrowia od początku sprawy współpracował z przedstawicielami CBA, które "pozytywnie zaopiniowało transakcję". - Byliśmy przekonani, że tę transakcję uda się zrealizować - mówił.
Jednocześnie przyznał, że jego zdaniem oświadczenie wydane przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego "jeśli chodzi o tę kwestię, zamyka temat". Dopytywany o to czy nie obawia się komisji śledczej, którą chcą powołać posłowie KO - Michał Szczerba i Dariusz Joński, przyznał, że ci od samego początku twierdzą, że doszło do "jakiś nieprawidłowości".
- Panowie otrzymali dziesiątki dokumentów. To nie jest tak, że oni cokolwiek ustalają, tylko przekazują opinii publicznej dokumenty, które dostają od organów państwa. W tym przypadku od Ministerstwa Zdrowia- stwierdził.
Przypomnijmy, w zeszłym roku Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę z firmą E&K na dostawę respiratorów. Media obiegła informacja, że owa firma należy do handlarza bronią, co więcej nie wywiązała się w całości z kontraktu. Ponieważ nie dotrzymała terminu dostaw respiratorów (miały trafić do Polski w kwietniu i w maju) Ministerstwo Zdrowia odstąpiło od umowy.
Jak informowała „Gazeta Wyborcza” resort zdrowia zamówił 1,2 tys. respiratorów od firmy E&K z Lublina na łączna kwotę ok. 200 mln zł z dostawą do czerwca. Według dziennika kwota za jeden respirator była bardzo wysoka i wynosiła średnio ponad 160 tys. zł. Dla porównania podano, że dobrej klasy urządzenie specjalistycznej firmy Draeger to wydatek 70-80 tys. zł brutto.
