https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Jak zwracamy uwagę, to chcą nas pobić albo wystawiają środkowy palec - mówią mieszkańcy

Sławomir Bobbe
Tomasz Czachorowski
Mieszkańcy kilku bloków na Wyżynach są wściekli, że ktoś jeździ po ich prywatnej drodze. Kierowcy którzy korzystają ze skrótu, są źli na tych, którzy im tego zabraniają.

Ulica, która formalnie nie ma nawet nazwy, łączy ulice Władysława Bełzy i Ku Wiatrakom. Powstała 30 lat temu jako zaplecze dla budowy okolicznych bloków. Od wielu lat nie była remontowana i pewnie długo nie będzie. Dlaczego? Bo okazało się, że droga leży na wspólnym gruncie kilku nieruchomości - bloku przy Władysława Bełzy 50 i Ku Wiatrakom 15. I to z funduszu remontowego mieszkańców miałaby być naprawiona.
[break]

Nie chcą płacić za innych

- Nigdy! - mówi jeden z mieszkańców. - Dlaczego mamy płacić za remont drogi, którą jeździ pół Bydgoszczy, w dodatku hałasując i smrodząc nam pod oknami?
Mieszkańcy - było nie było współwłaściciele terenu - wymusili na SM „Budowlani” (cząstkowym udziałowcu terenu pod drogą) postawienie znaku zakazu wjazdu i wydanie przepustek - osobne mają mieszkańcy bloku przy Bełzy, osobne lokatorzy mieszkań bloków przy Ku Wiatrakom, a osobne właściciele pobliskich garaży. - I co? I nic - kierowcy pokazują, że mają ten znak w głębokim poważaniu. Mówią - jeździłem tędy 30 lat i mam w d... taki zakaz - mówi nam mieszkaniec bloku. - Jak zwracamy uwagę, grożą nam pobiciem albo wystawiają środkowy palec.
- To sprawa spółdzielni, ale moim zdaniem oznakowanie jest bez sensu - mówi Krzysztof Lipiński, przewodniczący Rady Osiedla Wyżyny. - Ani kierowcy wjeżdżający od strony Wojska Polskiego, ani ci jadący od ul. Ogrody nie są informowani, że po wjeździe w uliczkę zobaczą w jej połowie zakaz wjazdu. To jak mają jechać? Coś z tym jednak trzeba zrobić, bo problem jest poważny. Administracja Osiedla Na Skarpie Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” rozkłada jednak ręce.

Mogą być i złote klamki

- Jeśli mieszkańcy zechcą i są za to gotowi zapłacić, to im wstawimy nawet złote klamki - mówi Monika Zaręba, kierownik administracji. - W tym wypadku postawiliśmy znaki zakazu, wydaliśmy przepustki, wstawiliśmy informację o tym, że znak nie dotyczy osób, które je mają. Wiele razy prosiliśmy też policję o interwencję, wiem, że ta wystawiała już mandaty za wjazd na drogę. Co możemy więcej zrobić?
- Poczekamy jeszcze i betonowymi kwietnikami zablokujemy wyjazd - ostrzegają mieszkańcy. - I będzie spokój, bo droga przestanie być przelotowa i nikt nie będzie tędy jeździł - uważają mieszkańcy.
Administracja możliwości wprowadzenia w życie takiego rozwiązania jednak nie widzi. - Blokada jest niemożliwa, ta droga od zawsze była jednokierunkowa, więc część mieszkańców w ogóle nie nogłaby korzystać z tej trasy - zauważa Monika Zaręba.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkaniec
to jak oni idą do Asa po chleb, to precz z mojego chodnika (mieszkam w Ku W. 13) niech idą dookoła. i z kundlami spod sklepu też precz. Aha... a plac zabaw przedzielmy krecha na pół bo on tez nie leży w całości na ich działce, a niech któryś zaparkuje koło mojego bloku, to mu gównem klamki wysmaruje.
w
wiemy-wiemy
oczywiście że ktoś komu to przeszkadza ma układy. Widać, że aferę zrobiła 1 osoba.
a
ad
Chyba nie, ludziom przeszkadza, że ktoś ośmiela się jeździć ich drogą. Nie ma dużego ruchu na tej ulicy, a skraca znacznie dojazd do Szpitalnej. Witać w mieście tendencję do odgradzania się. Przyczyną jest brak elementarnej umiejętności współżycia społecznego. Mieszkańcy tych bloków też poruszają się po mieście i pewnie nie wiedząc także poruszają się po drogach innych np: wspólnot. Niedługo każdy na osiedlu postawi szlabany i będą pobierać opłaty jak szpitale, które są finansowane z budżetu i jeszcze kroją rodziny chorych.
G
Gość
Komuś to przeszkadza, ma układy i to wszystko. Zawsze się znajdzie "życzliwy". Przykład: właściciel kupił działkę nie budował się przez 10 lat, ogrodził żeby nie jeździć przez jego ziemię - bo to jego. Przejazd bardzo ułatwiał komunikację innym. Ale jak się budował to samochody ciężarowe rozjechały drogę innym i było dobrze. Myślicie, że naprawił ? Trochę życzliwości Ludzie !! Przestańcie oglądać TV -gdzie wciąż się ktoś z kimś kłóci, a w wiadomościach same "dobre wiadomości", śmierć, pożar, wybuch, wypadek itp. Na koniec życzą "...miłego wieczoru !!!
m
mieszkanka od 1979r.
Ta droga nie może być drogą publiczną bo nie spełnia podstawowych wymogów formalno-prawnych. Zaprojektowana była jako droga wewnętrzna dla użytku mieszkańców tych bloków i właścicieli
garaży. Błędem Zarządu Spółdzielni oraz Zarządu Dróg Miejskich było dopuszczenie jej do użytku publicznego. Poprzez upublicznienie drogi zrobiła się "autostrada" i trudno było wyjechać z garażu. Ponadto samochody osobowe i ciężarowe przejeżdżały w bliskiej odległości okien mieszkańców budynku. Plan realizacyjny budynków Ku Wiatrakom 15,17 i Wł .Bełzy 52 nie przewidywał ogólnodostępnej drogi.
g
grześ
No tak ,ale dlaczego ta DROGA SKORO JEST A DO TEJ PORY BYŁA OGÓLNODOSTĘPNA MA BYĆ NAPRAWIANA Z FUNDUSZU REMONTOWEGO TYLKO DWÓCH BLOKÓW ? TO JEST ZAGWOSTKA !
ROZUMIEM TYCH LUDZI! SM POWINNA NAPRAWIAĆ DROGĘ NA KOSZT WSZYSTKICH ALBO ODKUPIĆ DROGĘ OD MIESZKAŃCÓW I PRZEKAZAĆ MIASTU W ZARZĄDZANIE .WÓWCZAS WSZYSCY MIESZKAŃCY I KIEROWCY KORZYSTAJĄCY Z TEJ DROGI BĘDĄ PŁACIĆ ZA REMONT.JAK MYŚLĘ TO WŁAŚNIE KWESTIA PŁATNOŚCI ZA REMONTY SKŁÓCIŁA OKOLICZNYCH MIESZKAŃCOW.POZDRAWIAM
m
mieszkanka od 1979r.
Ta droga nie może być drogą publiczną bo nie spełnia podstawowych wymogów formalno-prawnych.Zaprojektowana była jako droga wewnętrzna dla użytku mieszkańców tych bloków i właścicieli garaży. Błędem Zarządu Spółdzielni oraz Zarządu Dróg Miejskich było dopuszczenie tej drogi do użytku publicznego.Poprzez upublicznienie tej drogi zrobiła się "autostrada" i trudno jest wyjechać z garażu. Ponadto samochody przejeżdżają w bliskiej odległości okien mieszkańców budynku. Plan realizacyjny budynków Ku Wiatrakom 15, 17 i Wł.Bełzy 52 nie przewidywał ogólno -dostępnej drogi.
k
ku wiatrakom 7
Droga jest ich prywatna, ale na mój trawnik to swoje kundle to chętnie wyprowadzają. Jak postawią betonowe kwietniki, to będę strzelał z wiatrówki do kundli srających na mój trawnik.
G
Gość
To jest złośliwość ludzi, 30 lat nie było problemu a teraz nagle wszystko przeszkadza. Czy tak trzeba sobie życie utrudniać... Ja mieszkam w bloku obok i nie dostałam przepustki... dlaczego? Albo nam stawiają szlabany albo zakazy wjazdu... O co w tym wszystkim chodzi. To państwo to jedna wielka korupcja!
b
bolek
Droga powstała 30 lat temu i nagle okazało się, że jest drogą prywatną mieszkańców 2 bloków. Ciekawe, dlaczego owi mieszkańcy korzystają z terenu, który należy do mojego bloku?
j
jasio
jak w powiedzeniu klasa biega po klasie i nie zwraca uwagi na moje uwagi
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski