Zobacz wideo: Wakacyjne pokazy fontanny multimedialnej przed Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy
A jak się przekonamy na początku "Wakacji gwiazd w PRL (Cały ten szpan)", rzecz jest przede wszystkim o genius loci polskich kurortów, któremu gwiazdy i "gwiazdy" dodawały tylko kolorytu. Już na wewnętrznej okładce otrzymujemy oryginalny spis treści, mapę polskich kurortów z kierunkiem ruchu, od gór do morza, z obowiązkowymi przystankami w Kazimierzu Dolnym czy Ciechocinku. Bo też na początku jest miejsce, z atrybutem w postaci życiodajnego powietrza lub wody oraz tzw. widoków, wokół których organizuje się najpierw noclegi, a potem życie towarzyskie.
To Cię może zainteresować
Przedmiotem drobiazgowych badań socjologiczno-literackich autorki "Wakacji", znanej dziennikarki, pisarki i reżyserki Krystyny Gucewicz stał się imprezowy melanż kurortowych tubylców z kwiatem przyjezdnej socjety kulturalnej.
Krystyna Gucewicz ma potężne "papiery" na pisanie o tym środowisku, pół życia dziennikarskiego i twórczości pisarskiej spędziła na jego charakterystyce, znawcy tematu uważają, że jest lub była zaprzyjaźniona z każdym liczącym się przedstawicielem świata polskiej kultury. I wielu, bardzo wielu z nich, w "Wakacjach gwiazd" znajdziemy.
Jako się rzekło, głównymi bohaterami książki są kurorty, więc przydał się "rys historyczny", jak się to życie towarzyskie w Polsce, jeszcze przedwojennej, rodziło. Ruszymy więc w Polskę, poczynając od bardzo towarzyskich lat międzywojennych, od Zakopanego Szymanowskiego i Witkacego po Krynicę Kiepury. I dalej, w powojenną siermiężność PRL, z którą walczyła niewiarygodna kreatywność Polek i Polaków, skromnymi środkami umiejących wyczarować i kreacje, i narzędzia rozrywki. Polak potrafił, a gdy do narodowej ułańskiej fantazji dołączyć artystycznego, niepokornego ducha naszych muzyków, dziennikarzy, aktorów, plastyków - nie będzie zaskoczeniem, że i w Szklarskiej Porębie, i w Międzyzdrojach, i Jastarni DZIAŁO SIĘ. Pojedynczo i grupowo, rodzinnie i całkiem wbrew rodzinie...
Wspomniałam, że ciekawski czytelnik nie znajdzie tu plotek, jakimi karmią nas tabloidy. Tu - na tle tych specjalnych towarzysko adresów - więcej jest przypowieści, sentymentalnych wspomnień i uśmiechów. Nazwisk i klanów budujących naszą kulturę (i tę wysoką, i tę popularną) pokazanych od prywatnej, mniej znanej strony, ale z ogromną sympatią i szacunkiem. Może tylko zastanawiać nieco, do kogo ostatecznie skierowana jest ta książka. Pewnie jednak do tych, którym i te czasy, i ci ludzie są znani. Jeśli tak, to jednak zbędne jest tłumaczenie, czym były Pewex i tekturowe bilety kolejowe.
Ja, która miałam przyjemność trafić przypadkowo w Zakopanem na Hasiora, który osobiście pokazał mi i moim kompanom swoją galerię i ja, która w Dębkach usiadłam przez przypadek na jednej ławie "Pod Spadochronem" z Agnieszką Osiecką, takie historie chłonę, ale nie potrzebuję PRL-owskich didaskaliów. A ci młodzi lub mniej wymagający - czy dadzą się tym historiom uwieść?...
Nieco w lekturze "Wakacji" przeszkadzała mi też... erudycja autorki. Narracja się często rwała, gdyż Krystyna Gucewicz raczyła nas rozlicznymi wtrętami - cytatami, bon motami, żartami, dygresjami. Męczące to trochę odbiorcę - wiem, bo sama tak piszę...
Krystyna Gucewicz, Wakacje gwiazd w PRL (Cały ten szpan), Wyd. Muza SA, Warszawa 2021
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"