Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądają bydgoskie jadłodzielnie po świętach Bożego Narodzenia?

Radosław Łączkowski
Radosław Łączkowski
Jadłodzielnie w okresie świąteczno–zimowym zaliczają wzrost popularności. Coraz więcej osób zostawia potrawy z wigilijnego stołu, ale nie brakuje również potrzebujących.
Jadłodzielnie w okresie świąteczno–zimowym zaliczają wzrost popularności. Coraz więcej osób zostawia potrawy z wigilijnego stołu, ale nie brakuje również potrzebujących. Arkadiusz Wojtasiewicz
Uginające się stoły pod nadmiarem jedzenia czy dania pochowane w słoiki. To pozostałości po świętach Bożego Narodzenia. Bydgoskie jadłodzielnie w tym okresie znów są popularne. Nie brakuje darczyńców, ale również liczba poszukujących jedzenia wzrasta.

Zobacz wideo: Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 4 ODC. 37

od 16 lat

Sałatki, ryby czy mięsa, to wszystko króluje w polskich domach podczas świąt. Często jednak zostawione porcje trafiają do słoików. Co z tym dalej zrobić? Idea jadłodzielni po stosunkowo trudnym początku, zaczyna się rozwijać i przeżywa wzrost zainteresowania. Jak wyglądają ostatnie dni grudnia w bydgoskich punktach?

Jadłodzielnia przy WSG zanotowała większy ruch. Zdarzały się przypadki, gdzie ktoś chciał przywieźć nawet gotowe dania. Jednak na półkach nie brakowało również owoców i warzyw.

W czasie okołoświątecznym zainteresowanie jest bardzo duże. Dzisiaj byłam świadkiem, gdy pani w drodze do pracy zostawiła w jadłodzielni słoik sałatki. Ta idea i świadomość wzajemnej pomocy i dzielenia się posiłkami jest widoczna coraz bardziej. Mogę stwierdzić po tych pięciu latach funkcjonowania, że progres jest zauważalny. Koleżanka, która obsługuje infolinię stwierdziła, że w święta miała prawdziwe urwanie głowy. Co chwilę ktoś dzwonił, że ma coś do przekazania – stwierdziła Karolina Prus, zajmująca się jadłodzielnią WSG.

Z jednej strony, można być zadowolonym i podbudowanym, że idea jadłodzielni szybko się rozwija i nie brakuje osób o dobrym sercu. Jednak oznacza to, że ludzi w potrzebie niestety nie brakuje, szczególnie w okresie świąteczno–zimowym. Czynników jest dużo. Zaczynając od indywidualnych problemów i trudności, a kończąc na tym, co dotyka wszystkich, bez wyjątku. Rosnące koszty życia, wzrost inflacji, a głównie cen żywności. To jedynie "napędza" konieczność pomocy, ale również szukania wsparcia.

Potrzebujących jest dużo, wpłynął na to kryzys i ogólna sytuacja na świecie. To jest taki element, gdzie nigdzie nie uda się zachować balansu. Jak zakładaliśmy tę jadłodzielnię, to było bardzo trudno. Pojawiały się wątpliwości i obawy, że ktoś przyniesie coś nieświeżego, dojdzie do zatrucia itd. Chyba jest jeszcze przeświadczenie, że podczas zostawienia jedzenia, trzeba przejść przez dokładne procedury. Teraz staramy się uświadamiać, że ten dostęp jest otwarty, bezpośrednio z ulicy i całodobowy – kontynuuje Karolina Prus.

Gotowe dania, jak i produkty spożywcze można przynosić na terenie Bydgoszczy do poniższych punktów. Jadłodzielnie WSG działają przy ul. Narutowicza 11 i Obrońców Bydgoszczy 1. Punkt do pozostawienia posiłków znajduje się również przy ul. Gdańskiej 79. "Wspólną Spiżarnią" opiekuje się bydgoski radny Ireneusz Nitkiewicz. Czwarta jadłodzielnia jest położona w Starym Fordonie, przy ul. Piekary 1. Jest to wspólna inicjatywa Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu i 5. Bydgoskiej Drużyny Harcerskiej "Niezłomni" im. Danuty Śiedzikówny "Inki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo