
Coraz mniej pieniędzy na tacy
Oczywiście żyjemy w gospodarce kapitalistycznej. Część życia musimy poświęcić na zdobycie środków, które wymienimy na rzeczy niezbędne do przeżycia. Potrzebujemy jedzenia, dachu nad głową, odzieży i możliwości przemieszczania.
Niemniej to czy mieszkasz w 40 metrach na obrzeżach miasta czy w 140 metrach w centrum to tylko trochę większa klatka. W dalszym ciągu jesteś chomikiem.
Podobnie z autem. To czy jeździsz 10 letnim fiatem czy masz nowe lambo, na każdy dzień tygodnia inne, to tylko kółko chomika.
To czy jesz steki z argentyńskich krów czy tatara z polskich nie ma znaczenia. To tylko białko. To tylko karma chomika.
Pogoń za pieniędzmi i gadżetami to tylko leczenie własnych kompleksów. Tak samo z karierą. Postępują tak ludzie, którzy nie mają pomysłu co zrobić ze swoim życiem. Nie potrafią o nie zadbać. Nie potrafią zadbać o siebie. Swój dobrostan.
Nawet w komentarzach to widać. Jest wiele od ludzi zarabiających porównywalne czy większe pieniądze. Czy ktoś pochwalił się, że wydał je na swoje zdrowie? I nie mówię o pakiecie premium w LuxMedzie.

Samochód - jeden z pierwszych zakupów zamożnych
Kto poświęcił część życia na regularne treningi? Na trenera. Kto poświęcił pieniądze na regularne wizyty u fizjoterapeuty? Kto był u dietetyka i stosuje jego zalecenia? Kto wydał pieniądze na książki? Inne niż beletrystyka. Kto je przeczytał? Kto poświęcił pieniądze na rzecz życia społecznego? Przede wszystkim z rodziną. Kto wydał pieniądze na hobby? Inne niż podróże all inclusive. Kto korzystał z psychologa? Kto włożył wysiłek i zastosował się do jego rad?
Weterynarza się wzywa gdy chomik już jest chory.
Albo spuszcza się chomika w toalecie gdy zdechnie.

Zarobki w walucie czy w złotówkach
To czy jesteś chomikiem to Twój wybór. Nie musisz chomikować tego co Ci media każą.
Dopóki wymieniasz swój czas (tak naprawdę swoje życie) na pieniądze, a te na gadżety (tak naprawdę leczenie kompleksów) to jesteś chomikiem biegającym w kółku. Dzięki większym pieniądzom masz po prostu pozłacaną klatkę i wysadzane diamentami kółko.
W internetach znalazłem kiedyś taki wpis - przytaczam sens z głowy: jeśli Twój roleks służy ci do mierzenia czasu kiedy musisz pracować, a kiedy możesz odpoczywać to to nie jest wolność. Dalej jesteś chomikiem.

Pieniądze, czyli duże możliwości
Do dyskusji włączył się również prywatny przedsiębiorca:
Jakie to uczucie? Żadne. Poważnie. To jest po prostu norma. Nikt nie zastanawia się nad uczuciem w takiej sytuacji. Powiem więcej - w pewnej chwili człowiek zaczyna sobie zdawać sprawę, że to psu na budę.
Wiele osób tak zarabiających jest na "własnym". Niby to fajnie. Ale w pracy jesteś zawsze. Cały czas. Tak, w nocy też. I w Wigilię. I w Święta.