Jeśli pracownik ma szczęście i szefa, który dba o rozwój kadr, ma szansę na zdobycie nowych umiejętności zawodowych w miejscu pracy.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222910" sub="Tylko szkolenia i kursy dające konkretne umiejętności są skłonni sfinansować pracodawcy. Tak jest między innymi w przypadku kursów obsługi wózków widłowych
Fot.: THINKSTOCK">
Największe szanse na doskonalenie zawodowe w firmie (i przynajmniej w części odbywające się na jej koszt) mają urzędnicy i pracownicy spółek z udziałem skarbu państwa. Prywatne firmy starannie oglądają każdą złotówkę, a wszelkie oszczędności zaczynają właśnie od cięcia budżetów szkoleniowych.
- Na podnoszenie kwalifikacji naszych pracowników zdobyliśmy pieniądze z budżetu centralnego. Praktycznie każdy pracownik na każdym stanowisku mógł wybrać szkolenia, w których chciał uczestniczyć - twierdzi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka. - Wśród szkoleń były kursy językowe, w tym języka migowego, pierwszej pomocy i wiele innych. Z programu centralnego mogliśmy też finansować chociażby studia podyplomowe. Część szkoleń - by łatwiej można było na nie dotrzeć - odbywała się na terenie urzędu, część w jednostkach zewnętrznych.
Oni muszą się szkolić
Niektórzy urzędnicy nie tyle chcą, co muszą w podnoszeniu kwalifikacji uczestniczyć.
- Obowiązek udziału w szkoleniach przez członków korpusu służby cywilnej wynika z zapisów Ustawy o służbie cywilnej - zauważa Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody. - Każdy członek korpusu służby cywilnej ustalany ma przez przełożonego indywidualny program rozwoju zawodowego, który stanowi podstawę do kierowania go na szkolenie. Podstawą wysłania na kursy są potrzeby i możliwości urzędu w zakresie zatrudnienia.
<!** reklama>
- Podnoszenie kwalifikacji w Urzędzie Miasta Bydgoszczy odbywa się poprzez szkolenia. Ich dobór należy do dyrektorów i podległych im pracowników zainteresowanych uczestnictwem w danym szkoleniu. Comiesięczne zestawienie dostępnych szkoleń publikujemy w portalu komunikacji wewnętrznej. Dodatkowo też pracownicy sami mogą wskazywać kursy, w których chcieliby uczestniczyć - zaznacza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Przykładowo: służby finansowe uczestniczą systematycznie w szkoleniach wynikających zarówno ze zmiany przepisów (na przykład VAT, Ustawa o rachunkowości, Ustawa o finansach publicznych, Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych, jak i nowych zadań i rozwiązań wdrażanych w UMB (na przykład budżet zadaniowy, zarządzanie projektami, kontrola zarządcza). Analogicznie funkcjonuje to w przypadku innych komórek i pionów merytorycznych.
Firmy oszczędzają na kadrze
Pracodawcy poza sferą budżetową coraz mniej chętnie kierują własnych pracowników na szkolenia i kursy podnoszące ich wartość na rynku pracy.
- Obserwujemy spadek zainteresowania szkoleniami i podnoszeniem kwalifikacji wśród firm. To ewidentnie skutek spowolnienia na rynku. Najbardziej widoczny jest w branży budowlanej - popularne niegdyś szkolenia z obsługi maszyn budowlanych teraz nie znajdują odbiorców - zauważa Paweł Duzdowski, prezes Bydgoskiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego.
Powodzeniem we wszystkich zakładach doskonalenia zawodowego cieszą się głównie kursy dające konkretne umiejętności - obsługa wózków widłowych, spawanie, a także kursy księgowe, kadrowe czy płacowe. Na niewiele zdają się też innowacyjne propozycje szkoleń i kursów.
- Za wygraną nie dają tylko pracownicy, którzy na własną rękę (i własny koszt) podnoszą swoje kwalifikacje. Ich jest we wszystkich jednostkach szkoleniowych najwięcej. Pracownicy starają się kończyć kursy i szkolenia, by stać się bardziej konkurencyjnymi na rynku pracy - mówi Paweł Duzdowski.