<!** Image 2 align=left alt="Image 9001" >
W każdej gminie powiatu jest przynajmniej jedna wieś, w której kiedyś istniał PGR. Mimo upływu czasu ich mieszkańcom trudno przystosować się do nowej rzeczywistości.
Na początku lat 90. przez PGR-y przeszła fala bankructw. Pozbawione państwowych dotacji nie potrafiły sobie poradzić w gospodarce rynkowej. Podobnie jak zatrudnieni w nich ludzie.
- Są jednostki, którym udaje się wyrwać z ubóstwa i apatii. Niestety, większość pozostaje bierna. Liczą tylko na wsparcie rzeczowe i finansowe od nas - mówi Lidia Lemańska, kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu.
Tylko jak wyżyć za 200 zł miesięcznie z opieki społecznej? W Polskim Konopacie i Sartowicach koło Świecia większość dorabia na czarno, albo przy robotach interwencyjnych. Młodsi żyją z emerytur rodziców i dziadków. Wszyscy wegetują z dnia na dzień. O przyszłości nie myślą, bo boją się, że będzie jeszcze gorsza niż teraźniejszość.
- Namawiamy ich, żeby chodzili na kursy, możemy dofinansować naukę w szkole średniej, ale większość wychodzi z założenia, że po co się kształcić, skoro i tak nic z tego nie będzie - dodaje Lemańska. W gminie Świekatowo są dwie wsie popegeerowskie: Szewno i Stążki. Od kilkunastu lat ich mieszkańcy są stałymi klientami opieki społecznej.
- W Szewnie ludzie jakoś sobie jeszcze radzą, bo jest tam zakład rolny, który daje im okresowo możliwość zarobku. W Stążkach jednak nie ma żadnej większej firmy, trudno więc o pracę. Ubóstwo staje się coraz większe, bo młodzi ludzie żenią się w wieku 18, 19 lat, mają dzieci, na utrzymanie których ich nie stać i tak zamyka się koło. Bieda przechodzi z pokolenia na pokolenie – wyjaśnia Danuta Brzoskowska, pracownik socjalny w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Świekatowie. Tylko nieliczne wsie mają takie szczęście jak Jastrzębie. W miejsce PGR-u powstał tam duży zakład przetwórstwa mięsnego, który zatrudnił kilkudziesięciu mieszkańców.
- Przydałyby się jeszcze takie zakłady w Werach i Rowienicy, a sytuacja tam wyglądałaby zupełnie inaczej - mówi Elżbieta Riesop, kierowniczka GOPS w Drzycimiu.