- Niektórzy zawodnicy powinni zastanowić się nad swoją dalszą karierą - powiedział „Expressowi” Jacek Woźniak, trener Polonii.
Poloniści toczyli w tym sezonie wyrównane boje w Częstochowie oraz Zielonej Górze i bydgoscy kibice mieli nadzieję, że być może z Tarnowa uda się wywieść komplet punktów. Tym bardziej, że do składu wrócił Greg Hancock, a „Jaskółki” musiały radzić sobie bez kontuzjowanego Leona Madsena (zastąpił go pozyskany w okienku transferowym Patrick Hougaard). Niestety, znów skończyło się na pobożnych życzeniach.
<!** reklama>Już pierwszy wyścig pokazał, że o wygraną będzie bardzo ciężko. Hougaard wjechał w taśmę i zgodnie z przepisami jego miejsce mógł zająć młodzieżowiec. Menedżer „Jaskółek” Marek Cieślak postawił na Kacpra Gomólskiego i ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. Wychowanek Startu Gniezno przyjechał bowiem tuż za Maciejem Janowskim, pokazując plecy Hancockowi i Robertowi Kościesze.
Poloniści przebudzili się dopiero w szóstej gonitwie. Skuteczna jazda Szymona Woźniaka, Aleksandra Łoktajewa i Hancocka pozwoliła zredukować straty do 6 punktów (po X odsłonie).
Szkoda tylko, że wspomniane trio nie miało wsparcia w kolegach. „Kostek” pojawił się na torze dwukrotnie i za każdym razem meldował się na mecie ostatni (w drugim swoim starcie prowadził z Hancockiem, ale dał się ograć rywalom). Niewiele lepiej wypadł Hans Andersen. Duńczyk dowiózł do mety zaledwie 2 oczka i bonus, pokonując tylko jeszcze słabszego Hougaarda i młodzieżowca Kacpra Gomólskiego.
Znacznie więcej oczekiwaliśmy też po Buczkowskim. Krajowy lider zespołu uzbierał zaledwie 5 punktów. Na domiar złego w XIII wyścigu upadł na tor, gdy na zdecydowanym prowadzeniu znajdował się Łoktajew. Sędzia zapalił czerwone światło, a w powtórce Ukrainiec zamknął stawkę.
- Trzech zawodników meczu nie wygra, z takimi dziurami w składzie trudno marzyć o korzystnym wyniku - powiedział nam Jacek Woźniak. - Pretensji nie mam tylko do Mikołaja Curyły, który w drugim biegu został bardzo ostro potraktowany przez Gomólskiego, upadł na tor, mocno się poobijał i, moim zdaniem, został niesłusznie wykluczony przez sędziego. Pozostali zawodnicy, jeżeli tak słabo mają jeździć w kolejnych spotkaniach, powinni zastanowić się nad swoją karierą. Może w ich miejsce powinniśmy wystawić juniorów? - dodał.
składywęgla.pl Polonię czekają teraz dwa mecze u siebie: ze Stalą Gorzów (najbliższa niedziela) i Unibaksem Toruń (być może w środę, 29 maja). Oba spotkania trzeba koniecznie wygrać, aby wygrzebać się ze strefy spadkowej.<!** Image 3 align=none alt="Image 211736" sub="Jacek Woźniak">