Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 lipca, we wczesnych godzinach popołudniowych. - Wychodziłyśmy z targowiska na placu Piastowskim, gdy podeszli do nas dwaj celnicy w mundurach i powiedzieli, żebyśmy pokazały, co mamy w siatkach z zakupami. Jeden z nich zapytał mnie, czy palę. Zrobiło mi się bardzo wstyd, bo mieszkam w tej okolicy i znajomi mogliby pomyśleć, że coś przeskrobałam. Jednak jakim prawem zostałyśmy tak potraktowane? Oczywiście niczego podejrzanego przy nas nie znaleziono - mówią panie Mirosława i Arleta (nazwiska do wiadomości redakcji).
[break]
Od połowy marca Służba Celna intensywnie przeczesuje targowiska w regionie w poszukiwaniu kontrabandy, głównie papierosów i alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Czy przy okazji dochodzi do nadgorliwości i naruszania praw?
Po sygnale od Czytelniczek „Expressu” udaliśmy się na plac Piastowski, gdzie zastaliśmy dwóch umundurowanych funkcjonariuszy Służby Celnej. Nie chcieli się przedstawić. Powiedzieli, że na bazarze są też nieumundurowani celnicy. Stwierdzili też, że mogą przeszukiwać bagaże, jeśli mają uzasadnione podejrzenie. - Nieznajomość prawa szkodzi - dodali. Dla pewności zwróciliśmy się o wyjaśnienia do Izby Celnej w Toruniu.
„Potwierdzam, że 14 lipca 2014 r. patrol prewencyjny Służby Celnej z Bydgoszczy podczas działań na targowisku przy placu Piastowskim wylegitymował dwie osoby przede wszystkim w celu ustalenia ich danych osobowych. Podstawa prawna do tego działania została zawarta w ustawie z dnia 27 sierpnia 2009 r. o Służbie Celnej, która wart. 32 ust. 1 pkt 3 stanowi, że „Funkcjonariusze wykonujący kontrolę są uprawnieni do: 3) legitymowania lub ustalania w inny sposób tożsamości osób.” Z ustaleń i informacji przekazanych przez funkcjonariuszy patrolu wynika, że nieprawdziwą jest informacja, iż wobec wyżej wymienionych, legitymowanych dwóch osób funkcjonariusze przeprowadzili jakiekolwiek inne czynności. Nie doszło zatem do żadnego przeszukania osób ani przeszukania bagażu” - napisał w odpowiedzi Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu.
Są zatem dwie wykluczające się wersje zdarzenia. Rozbieżności może rozstrzygnąć wyłącznie konfrontacja. Jednak to, że funkcjonariusze Służby Celnej kontrolowali już bagaż osoby, która wcześniej robiła zakupy na placu Piastowskim, potwierdził nam inny naoczny świadek.