[break]
- Konsultacje nad planem trwały od 30 września do 5 listopada 2015 roku. Uwagi i wnioski jeszcze spływają. Dotychczas wpłynęły uwagi 91 podmiotów (jednostek samorządu terytorialnego, osób fizycznych, stowarzyszeń), które zgłosiły dziewięćdziesiąt uwag (część z nich się pokrywa) - wyjaśnia Rafał Pietrucień, dyrektor marszałkowskiego departamentu rozwoju regionalnego.
Jak na dokument kluczowy dla rozwoju komunikacji w regionie, uwag nie jest wiele. Nie zaspał jednak Urząd Miasta Bydgoszczy, który wniósł swoje pomysły drogowe i kolejowe.
Szubin chce pociągu
- Do planu spójności zgłosiliśmy m.in. drogę wojewódzką do Białych Błot, która umożliwić ma lepsze skomunikowanie Bydgoszczy z węzłem drogi ekspresowej S5 - tłumaczy wiceprezydent Mirosław Kozłowicz. - Chcemy również, by w ramach RPO zmodernizowano linię kolejową 209 do Chełmży. Ważne jest również połączenie kolejowe z Wągrowcem i dalej do Poznania.
Na tym, by reaktywowano połączenie kolejowe przez Szubin, zależy nie tylko władzom miasta, ale również samym mieszkańcom.
- Chciałem mieć pewność, że nasze postulaty zostaną wzięte pod uwagę, więc zawiozłem je bezpośrednio do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu - mówi Stanisław Junge z Szubina, który złożył do konsultacji propozycje swoje i kilkunastu innych mieszkańców. Pierwsza i najważniejsza? - Dopisanie jako zadania o najwyższym priorytecie rewitalizacji linii kolejowej numer 356 Bydgoszcz - Poznań na odcinku Bydgoszcz Główna do granicy województwa - mówi Stanisław Junge.
- Po stronie wielkopolskiej na tej trasie kursuje co dzień 18 par pociągów, widać więc, że jest w niej potencjał także i po naszej stronie województwa - uważa Mirosław Kozłowicz.
Ratuszowi urzędnicy podkreślają, że w sytuacji, gdy bydgoskim firmom coraz trudniej jest znaleźć pracowników, nie można lekceważyć problemu i sprawiać, że wielu osobom szukającym zatrudnienia łatwiej dojeżdżać jest do Wielkopolski niż do Bydgoszczy.
Dziwne kryteria
Czy bydgoskie postulaty i propozycje zostaną dopisane do planu? Jest wiele wątpliwości, także ze względu na przyjęte w planie kryteria dla wyznaczenia inwestycji kluczowych i tych o mniejszym znaczeniu. - W naszej części województwa do planu spójności wpisano niewiele połączeń. Wszystko przez sposób punktowania projektów - zyskiwały te, na których odbywa się już ruch kolejowy. Skoro po naszej stronie część połączeń od dawna jest nieczynna i nie ma ruchu pasażerskiego, to nie miały szans w tak ułożonej punktacji - podkreśla prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
